Aktywiści z organizacji Stonewall, którzy doradzają obecnemu konserwatywnemu (sic!) rządowi zaproponowali, by usunąć z ustawy z 1973 r., regulującej kwestie zawierania małżeństw określenia "mąż" oraz "żona" i zastąpić je sformułowaniem: "strona małżeństwa". Ich zdaniem ma to ułatwić wprowadzenie regulacji prawnych, umożliwiających formalne zawieranie "małżeństw" przez osoby tej samej płci. Rząd Davida Camerona zapowiedział właśnie, że rozpoczyna społeczne konsultacje w tej kwestii.


Gejowscy lobbyści w Wielkiej Brytanii i tak są łaskawi. Ich hiszpańscy bracia w wierze już 8 lat temu przeforsowali zmianę w nazewnictwie rodziców. Określenie „ojciec” zostało zastąpione przez „rodzic A” a określenie „matka” – przez „rodzic B”. Wszystko po to, by nie urazić gejów. Oczywiście nie można się dziwić takim zmianom. Skoro raz zakwestionowano czym jest małżeństwo, to należy zmienić każdy aspekt przypominający jego klasyczną definicję. To nie kryzys, to skutek - jak mawiał klasyk.


Łukasz Adamski