Dwunastu mężczyzn znalazło się w Parlamentarnej Grupie Kobiet. Jak tłumaczy Tomasz Zimoch, polityk Koalicji Obywatelskiej, "kocha i lubi kobiety".

 

– Po pierwsze, kocham i lubię kobiety. Po drugie, bez kobiet na tym świecie nie ma życia. Sprawy kobiet powinny być więc bliskie każdemu facetowi – mówi Tomasz Zimoch.

Parlamentarna Grupa Kobiet działa od 20 lat, a pierwszą przewodniczącą była Barbara Labuda. 

-  Zawsze uczestniczą w niej panie w z różnych klubów. Przykładowo obecnie w tym kilkudziesięcioosobowym gronie dominują posłanki KO i Lewicy, jednak wśród członkiń są też m.in. Anna Maria Siarkowska, Marta Kubiak i Anna Paluch z PiS. Grupa zajmuje się organizowaniem prokobiecych debat i konferencji oraz konkursu Lady D., podczas którego honorowane są aktywne społecznie kobiety z niepełnosprawnościami. - informuje Rzeczpospolita

– Jestem ojcem dorastających córek, a ich przyszłość jest dla mniej dużo ważniejsza niż moja. Dlatego chciałbym przyczynić się do tego, by kobiety miały równe prawa i szanse – stwierdza Sławomir Nitras z PO

Z kolei Marcin Kierwiński z PO dodaje, że "po czterech latach rządu PiS sprawy kobiet nabierają specjalnego znaczenia".

– Pojawiły się m.in. jednoznaczne zapowiedzi zaostrzenia ustawy aborcyjnej, a walka o prawa kobiet stała się szalenie ważna – stwierdza

Była wieloletnia szefowa Bożena Szydłowska z PO, która w ostatnich wyborach nie ubiegała się o reelekcję podsumowuje:

– Kobiety doskonale dają sobie radę, a poszerzanie zespołu o męską część parlamentarzystów nie wydaje mi się wskazane – podkreśla

bz/rp.pl