Broń, którą Aleksandr Łuakszenka chciał zaatakować Unię Europejską, okazała się być bronią obosieczną. Migranci dosłownie zalewają Białoruś, a mieszkańcy są przerażeni. Skalę problemu widać na udostępnianych przez Białorusinów w mediach społecznościowych filmach i zdjęciach. „Tam trwa katastrofa” – pisze w wiadomości do portalu Biełsat jedna z czytelniczek o sytuacji na lotnisku w Mińsku.

Biełsat donosi, że obecnie migranci przybywają do Mińska samolotami m.in. ze Stambułu, Dubaju i Damaszku. Wcześniej organizowano też loty z Iraku, jednak zostały one zatrzymane po interwencji Komisji Europejskiej.

Jeden z czytelników przesłał redakcji Biełsatu zdjęcia z rejestracji na lot do Mińska w Stambule. Grupie 127 Irakijczyków miał tam towarzyszyć specjalny przewodnik. Inną grupę, liczącą 50 osób, opisał dziennikarz Biełsatu. Migranci są tam odprawiani w osobnej kolejce przy stanowisku białoruskich linii Belavia.

Jedna z czytelniczek portalu opisała z kolei sytuację na lotnisku w Mińsku.

- „Nie wyobrażacie sobie co dzieje się na naszym lotnisku, a konkretnie w strefie tranzytowej. Tam trwa katastrofa. Nikt nie wie, gdzie patrzy szef lotniska. Jak widać, ma gdzieś kwestię Covid-19. Migranci bez masek, leżą wszędzie na podłodze. Nawet w hali międzynarodowych przylotów 3-4 (na parterze) przy samych kabinach pograniczników. Nawet pogranicznicy są w szoku”

- przekonuje kobieta.

Migranci mają też przebywać w Grodnie i Brześciu.

- „Nasi subskrybenci informują, że ostatnio w Brześciu jest dużo osób o azjatyckim i wschodnim wyglądzie. Wszyscy poruszają się po mieście w grupach w towarzystwie ludzi w cywilnych ubraniach i zbierają się w turystycznych miejscach – na przykład w pobliżu Twierdzy Brzeskiej. Część „wycieczek” jest przewożona autobusami straży granicznej (na numerach specjalnych), w towarzystwie wojskowego łazika”

- donosi portal NEXTA.

kak/belsat.eu, DoRzeczy.pl