„Socjalizm zawiódł wszędzie, gdzie go próbowano, w każdej epoce, na każdym kontynencie i wśród każdej klasy ludzi. Wolność działa, socjalizm nie” – powiedział wiceprezydent Michael Pence podczas Konferencji Konserwatywnej Akcji Politycznej.

„To wolność, a nie socjalizm, zakończyła niewolnictwo, wygrała dwie wojny światowe i sprawiła, że Ameryka stała się latarnią nadziei dla całej ludzkości. (...) Tak więc, gdy Partia Demokratyczna dąży do nominowania i przyjęcia nieudanej polityki socjalizmu, my musimy w tym roku 2020 odnowić nasze postanowienie (...): Ameryka nigdy nie będzie krajem socjalistycznym” – kontynuował Pence, nawiązując do lewicowych kandydatów Partii Demokratycznej starających się o nominację prezydencką.

Wcześniej amerykański wiceprezydent zwrócił, że w Partii Demokratycznej nie ma polityków „umiarkowanych” , gdyż partia ta „została przejęta przez radykalnych lewicowców, chcących wyższych podatków, otwartych granic i aborcji w zaawansowanym okresie ciąży”.

„To naprawdę zdumiewające, kiedy się pomyśli, że partia Harry’ego Trumana i Johna F. Kennedy’ego jest w rzeczywistości bliska nominowania zadeklarowanego socjalisty jako swego chorążego” – stwierdził Pence, mówiąc o kandydaturze Bernie Sandersa. Wiceprezydent przypomniał, że wychwalał on m.in. socjalistyczne dyktatury na Kubie i w Wenezueli.

Pence wyraził w swoim przemówieniu dumę z faktu służenia prezydentowi, który staje w obronie „świętości ludzkiego życia”. Przypomniał, że Trump przeszedł do historii jako „pierwszym prezydentem biorący udział w Marszu dla Życia”. Przedstawił też, jak Trump ogranicza finansowanie organizacji proaborcyjnych, w tym giganta w przemyśle śmierci, jakim jest Planned Parenthood. Wspomniał m.in. o dekrecie prezydenckim, na mocy którego odmawia się finansowania z kieszeni podatnika klinik dających skierowania na aborcję.

Zaznaczył, że Trump dotrzymał słowa i nominował ponad 190 konserwatystów do sądów federalnych, którzy będą stać na straży podstawowych wolności gwarantowanych Konstytucją: „wolności religii, wolności słowa oraz (...) prawa do posiadania i noszenia broni”.

jjf/LifeSiteNews.com