Dawno nie było takiego starcia na lewicy. W wojnie między Palikotem a Millerem padają takie stwierdzenia jak „hołota”, „zbrodniarz” czy „pajac”. Ostatnio Miller powiedział, że brzydzi się Palikotem. „Do Janusza Palikota też odczuwam pogardę i obrzydzenie” - mówił Miller wczoraj w TVN24. Teraz do tej wojny wszedł czołowy ultralewicowy publicysta Jacek Żakowski, który starł się z Millerem w TokFm. Rozmowę relacjonuje „Gazeta Wyborcza”. Miller przekonywał, że żadnego Trybunału Stanu dla niego nie będzie. Żakowski przytoczył więc artykuły z…urbanowskiego (jak widać ta obrzydliwa gazetka znów wraca na salony) „Nie”. Publicysta zacytował wypowiedź Józefa Piniora, który oznajmił, że Miller "nie potrafi po męsku poradzić sobie z sytuacją, islamofob i amerykanista". „Urban był moim przyjacielem, nasze rodziny się spotykały, to były czasy gdy Urban zakochał się w SLD, potem zakochał się w Marku Borowskim, potem w LiD , teraz w Januszu Palikocie. Przyjmuję to do wiadomości” - powiedział Miller.


„Nie będzie żadnego Trybunału Stanu, bo prokurator generalny musiałby wystąpić z niezbitymi dowodami i potem Sejm musiałby to przeprowadzić. A byłby kłopot z dowodami na to, że naruszyłem prawo, które uzasadnia pociągnięcie mnie do odpowiedzialności przed Trybunał Stanu” - mówił były premier. Miller powiedział, że nie ma również procesowych zarzutów dla Zbigniewa Siemiątkowskiego. Następnie powtórzył, że więzień CIA nie było na terytorium naszego kraju. Żakowski zaatakował więc Millera za „isamofobię”, przytaczając jego wypowiedź, że „dobry terrorysta to martwy terrorysta”. „Cały cywilizowany świat powinien tak uważać. Jak komandosi amerykańscy zabili Bin Ladena, to cały świat tańczył z radości” - zauważył przytomnie były premier. „Czyli nie przywiązuje pan wagi do takich rzeczy jak sąd, cywilizowane reguły, idzie pan tropem Stalina, tych którzy uważają, że mogą naruszać prawa człowieka w imię racji? – zaatakował Żakowski . „Martwy terrorysta nie zabije żadnego dziecka ani kobiety” - odpowiedział Miller. „Wchodzi pan w najgorszą tradycję lewicy - gilotyny, łubianki, KGB, lewica, która usprawiedliwia naruszanie cywilizowanych standardów” - podsumował Żakowski, któremu trzeba oddać, że zaznaczył, iż zbrodniczy bolszewizm i nie mniej krwawy jakobinizm to wymysły lewicy. „Jestem w tradycji lewicy, która uważa, że trzeba bronić obywateli swojego kraju przez zagrożeniem” - odparował Miller.


Zazwyczaj nie mam emocjonalnego stosunku na temat lewicowych sporów. Jednak tym razem całym sercem jestem po stronie Leszka Millera, który broni dobrego imienia Polski przed lewackimi fanatykami, którzy zapominają jak wyglądał świat krótko po 11 września i jakie decyzje należało wtedy podejmować. Oby polska lewica miała twarz Leszka Millera a nie neobolszewików, którzy dla walki politycznej są w stanie poświęcić wizerunek własnego kraju.

 

Łukasz Adamski