Dziś rano prezydent Stanów Zjednoczonych przybył do Brukseli na rozpoczynający się dziś dwudniowy szczyt NATO. Po tym wydarzeniu amerykański przywódca odwiedzi Wielką Brytanię, a następnie- Finlandię, gdzie spotka się z rosyjskim prezydentem, Władimirem Putinem. 

Przed formalnym rozpoczęciem szczytu na profilu Donalda Trumpa na Twitterze pojawiło się dość ciekawe nagranie z jego spotkania z sekretarzem generalnym NATO. Prezydent Stanów Zjednoczonych od dawna krytykuje niektóre państwa  NATO, zwłaszcza Niemcy, za zbyt niskie wydatki na obronność. W rozmowie z Jensem Stoltenbergiem Trump stwierdził, że "coś trzeba z tym zrobić". 

Amerykański przywódca podkreślił, że choć w ubiegłym roku kraje Sojuszu Północnoatlantyckiego przeznaczyły na obronność aż 40 mld dolarów więcej niż w roku ubiegłym, to jednak wciąż za mało. W ocenie prezydenta USA, ta dysproporcja jest czymś "nie fair" wobec amerykańskich podatników. 

Podczas spotkania z sekretarzem generalnym NATO prezydent Stanów Zjednoczonych, mówiąc o Rosji i Niemczech nie przebierał w słowach! Powtórzył swoją niedawną wypowiedź o tym, że Niemcy, zamiast natychmiast podnnieść wydatki obronne, wolą płacić miliardy dolarów Rosji. 

"To przykre, gdy Niemcy zawierają ogromne umowy z Rosją dotyczące ropy i gazu, podczas gdy powinny być przeciwko Rosji; Niemcy płacą Rosji miliardy dolarów rocznie. Chronimy Niemcy, chronimy Francję, chronimy te wszystkie kraje, a one zawierają umowy na rurociągi z Rosji, wpłacając do jej skarbca miliardy dolarów. Niemcy to zakładnik Rosji. Pozbyli się elektrowni węglowych, elektrowni atomowych, biorą ogromne ilości ropy i gazu z Rosji. To coś, czemu trzeba się przyjrzeć, to coś bardzo nieodpowiedniego"- co ciekawe, jako przykład kraju, który nie chce być "zakładnikiem" Federacji Rosyjskiej, amerykański polityk wskazał... Polskę. 

yenn/PAP, Fronda.pl