Tomasz Dalecki, rzecznik prasowy Kongresu Nowej Prawicy, w ostrych słowach skrytykował Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. W niedzielę, w dniu 22. Finału imprezy napisał na Facebooku:

"Dziś ogólnopolski dzień rumuna. Ciekawe, ile razy będą mnie nagabywać? Rekord padł 7 lat temu - 54 razy w ciągu niecałych trzech godzin, w tym 11 razy w metrze. Czyli średnio co 3 minuty. Pierwszych trzydziestu usłyszało ode mnie "nie", kolejnych 20 - usłyszało "s*****j", a następni nieco bardziej rozbudowane kwestie. Ostatni rumun o mało nie dostał w ryj.

Mam święte i niezbywalne prawo: nie być nagabywanym na ulicy przez bandy szczeniaków, 2. nie lubić Owsika, 3. nie lubić przystanku Woodstock, 4. nie niszczyć sobie odzieży klejem z durnego serduszka. I najważniejsze – 5. wspierać lub nie wspierać tego, kogo mam ochotę. Nigdy w życiu nie dałem ani grosza Owsikowi i nie zamierzam tego robić”.  

Wpis najwyraźniej wywołał niemałe poruszenie wśród znajomych Daleckiego, bo z jego facebookowej tablicy szybko zniknął. Zamiast niego pojawiły się tłumaczenia rzecznika KNP. „W istocie, nieco przesadziłem. Przyznaję się do błędu i przepraszam. To była moja prywatna opinia” – napisał Dolecki, linkując artykuł dotyczący jego wybryku. Następnego dnia Dalecki dodał jeszcze: „Kilka osób, których opinię cenię, zganiło mnie za mój niedzielny wpis o "dniu rumuna". Przyznaję im rację, styl nie był właściwy. Errravi, peccavi, obsecro dimitte”.

Na nic jednak zdały się tłumaczenia Daleckiego – Kongres Nowej Prawicy pozbył się niesfornego rzecznika prasowego. „Uprzejmie informujemy, że w dniu 13.01.2014r. Pan Tomasz Dalecki został odwołany ze stanowiska Rzecznika Prasowego Kongresu Nowej Prawicy” – takie oświadczenie znalazło się w czwartek na stronie KNP.

„Partia jest w tym momencie w trakcie projektowania pracy sztabu wyborczego, którego zadaniem będzie m.in. stały kontakt z mediami, w związku z czym nowy rzecznik prasowy nie będzie na razie mianowany” – czytamy w oświadczeniu.

MBW