Niemcy coraz bardziej oddają się absurdom lewicowych ideologii. W kraju, w którym „na życzenie” można zabić dziecko do 12 tygodnia ciąży wkrótce zacznie obowiązywać… zakaz zabijania kurzych embrionów. To dlatego, że embriony są… „wrażliwe na ból”.

Męskie kurczaki nie składają jaj i mają mało mięsa. Ich hodowla jest mało opłacalna, dlatego często są zabijane zaraz po wykluciu. W Niemczech to się jednak zmieni. Wczoraj niemiecka minister rolnictwa Julia Kloeckner ogłosiła projekt mający być „kamieniem milowym w ochronie zwierząt”.

Od 1 stycznia przyszłego roku w Niemczech będzie zabronione uśmiercane świeżo wylęgłych piskląt na fermach hodowlanych kur. Wówczas, jak przekonuje niemiecka minister, dostępne będą metody ustalenia płci piskląt w jajach, dzięki czemu będzie można uniemożliwić wykluwanie się kogutów.

To jednak nie wszystko. Od początku 2024 roku wolno będzie korzystać wyłącznie z takich metod, które pozwolą ustalić płeć pisklęcia zaraz po złożeniu jaja, aby zapobiec „cierpieniom kurzych embrionów”.

- „Kiedy embrion kurzy cieszy się większą (ochroną życia – red.) niż embrion ludzki, wiesz, że dotarłeś do najlepszej Europy w historii”

- pisze na Twitterze David Engels z Uniwersytetu Brukselskiego.

W Niemczech bowiem do 12. tygodnia ciąży można zabić dziecko z jakiejkolwiek przyczyny. Z innych powodów aborcja jest dozwolona również w późniejszym okresie ciąży.

kak/PAP, DoRzeczy.pl