Zdaniem Annalene Baerbock, kandydatki Zielonych na kanclerza, sankcje nałożone na Rosję są permanentnie torpedowane, ponieważ niemiecki rząd "obstaje przy najważniejszym prestiżowym projekcie Kremla". - Ja już dawno temu wycofałabym polityczne poparcie dla Nord Stream 2 - powiedziała w wywiadzie dla Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung.

Jej zdaniem najskuteczniejszy sposób przeciwstawienia się presji wywieranej przez Rosję na Ukrainę i resztę regionu to realizacja porozumienia z Mińska oraz misja obserwatorów OBWE w Donbasie. Podkreśliła, że uczestnicy misji muszą mieć dostęp do wszystkich obszarów okupowanych przez Rosję.

- Najważniejszym zadaniem jest obecnie zwiększenie presji na Rosję w celu dotrzymania umowy z Mińska. Priorytetem jest ustabilizowanie sytuacji. Wcześniejsze kroki w kierunku członkostwa Ukrainy w NATO są i tak nierealistyczne. I chociaż wobec agresywnego zachowania Rosji, trudno o tym mówić, to nie wolno nam zerwać wszystkich relacji z Moskwą - tak Baerbock skomentowała ewentualne członkostwo Ukrainy w NATO.

- Przesłanie pod adresem Moskwy brzmi: suwerenne państwa decydują same o swoich sojuszach. Dotyczy to także perspektyw Ukrainy w UE i NATO. Nie można jednak wykonywać trzeciego kroku przed pierwszym i to w sytuacji ostrego konfliktu z Rosją - kontynuowała wypowiedź.

Jej zdaniem "sensowne" jest wspieranie Ukrainy w usuwaniu min.

Baerbock sceptycznie odnosi się także do koncepcji zobowiązania państwa NATO do wydatkowania 2 proc. PKB na cele związane z obronnością. Jej zdaniem takie rozwiązanie nie przystaje do obecnych realiów, a "2 proc. ryczałtem nie zapewni większego bezpieczeństwa".

Baerbock postuluje za to powstanie europejskiego centrum obrony przed cyberatakami oraz armii europejskiej kontrolowanej przez Parlament Europejski.

jkg/deutsche welle