NIK ma wskazać na nieprawidłowości w sprawie zakupu respiratorów przez resort zdrowia od handlarza bronią.

Gazeta Wyborcza informuje, że w NIK zaszła w tym względzie zasadnicza zmiana. Od kwietnia kontrolerzy NIK mieli raczej drobne uwagi wobec Ministerstwa.

Badaniem zakupu respiratorów NIK miał się zająć w trakcie kontroli wykonania budżetu z 2020 roku. O łagodnym brzmieniu raportu w sprawie zakupu respiratorów miał nie wiedzieć szef NIK Marian Banaś.

Z tych przyczyn obecnie raport ma być znacznie ostrzejszy i zawierać częściowo negatywną ocenę w tej sprawie. NIK pozytywnie zaopiniowała jednak sprawozdania Ministerstwa Zdrowia z wykonania budżetu.

"Izba stwierdziła liczne nieprawidłowości w wydatkach ministerstwa i oceniła je 'jako poniesione z naruszeniem prawa lub niegospodarne" - Wyborcza zacytowała fragment raportu.

Afera respiratorowa ma swoje źródło w umowie zawartej przez resort zdrowia ze spółką E&K, która miała dostarczyć 1241 sztuk respiratorów. Umowa opiewała na kwotę 200 mln złotych. Ostatecznie spółka handlarza bronią dostarczyła jedynie 200 respiratorów. Resort rozpoczął już proces odzyskiwania wpłaconej zaliczki w kwocie 154 mln złotych.

Wicepremier Jarosław Kaczyński poinformował, że resort zawarł umowę ze spółką E&K po uzyskaniu informacji od służb specjalnych, które nie dostrzegły przeciwwskazań do realizacji transakcji.

jkg/gazeta wyborcza