Prezydent Andrzej Duda, po zwycięstwie w wyborach prezydenckich, udał się na Jasną Górę, aby zawierzyć siebie i swoją prezydenturę Najświętszej Maryi Pannie. Trudno byłoby oczekiwać innego zachowania od wierzącego katolika, który obejmuje ważny urząd. A jak reagują na to występujący na co dzień pod sztandarami „równości i miłości” piewcy tolerancji? Tak jak zawsze… wielkim hejtem.

Prezydent Andrzej Duda, podobnie jak przed pięcioma laty, postanowił rozpocząć swoją kadencję od nawiedzenia duchowej stolicy Polski. Przybył wczoraj wieczorem na Jasną Górę, gdzie uczestniczył w Apelu Jasnogórskim, modląc się za Ojczyzną. Prawo do tego gwarantuje mu wszak konstytucja, która zapewnia wolność wyznania i swobodę praktyk religijnych. Wielu jednak chciałoby mu tej wolności odmówić. Wizyta prezydenta spotkała się w Internecie z ogromną falą hejtu. W Polsce trzeba być przecież tolerancyjnym, ale tylko dla mniejszości seksualnych. Chrześcijaństwo, wiarę i katolików można obrażać do woli…

„Jestem częścią tego narodu, nie życzę sobie aby powierzać moje życie jakiemuś obrazowi”, „Nikt nie dał Andrzejowi Dudzie prawa do takich ideologicznych i wykluczających gestów. Czyli tuż po wyborach od razu dzieli Polaków” – komentują wizytę prezydenta jego przeciwnicy.

Poniżej prezentujemy kilka „łagodniejszych” wpisów:

kak/Twitter, PCh24.pl, Fronda.pl