Od jakiegoś czasu sprawdza się reguła, że jeśli opozycja żąda dymisji jakiegoś ministra, to jest to tylko potwierdzeniem sprawnego działania resortu, którym ten minister kieruje. Tym razem także ta zasada się sprawdza. PO i KO wnioskują bowiem o odwołanie ministrów: Łukasza Szumowskiego, Mariusza Kamińskiego i Zbigniewa Ziobry.

 

U jego boku wystąpiła też była kandydat na prezydenta RP Małgorzata Kidawa-Błońska. Czyżby Budka potrzebował uwiarygodnienia swoich słów przez niedoszłą już "prawdziwą prezydent"?

Lider PO Borys Budka podczas konferencji prasowej powiedział m.in.:

- Afera Szumowskiego obrazuje jak w soczewce wszystkie mechanizmy kontrolne, które zostały przez PiS wyeliminowane. Dziś widzimy, w jaki sposób państwo się psuje. Ryba psuje się od głowy. Rządzący powinni być poza wszelkimi podejrzeniami, tymczasem widzimy kolejne afery, w które zamieszani są prominentni działacze PiS-u.

Dodał też:

- Widzimy, jak na naszych oczach znajomi, rodziny polityków PiS-u bogacą się, podczas gdy Polacy tracą pracę, gdy tysiące firm jest zamykanych każdego dnia. Najbardziej bulwersujące jest to, że nawet czas pandemii ci ludzie wykorzystują do tego, by w sposób nieuczciwy bogacić się, dzięki swoim układom budować swoje majątki. W dodatku politycy PiS przywykli do tego, by niestety ukrywać swoje majątki, przepisując je na osoby najbliższe.

Oraz:

- Afera Szumowskiego pokazuje, że nie chodzi tylko o ministra zdrowia, nie chodzi tylko o niejasne powiązania rodzinne i robienie interesów przez jego najbliższych, ale państwo nie działa w obszarze służb i prokuratury. To koledzy z rządu powinni nagłaśniać te afery, powinni stać na straży uczciwości i czystości ludzi władzy. Niestety, przez ostatnie pięć lat doprowadzono do sytuacji, która nigdy w historii nie miała miejsca. Nie funkcjonują służby.

Budka próbował też przekonywać:

- Ludzie władzy są bezkarni. Dlatego dzisiaj Koalicja Obywatelska składa trzy wnioski o wotum nieufności. Wobec ministra Szumowskiego, który postawił pod wielkim znakiem zapytania możliwość dalszego jego funkcjonowania w przestrzeni publicznej w związku z kolejnymi doniesieniami medialnymi dotyczącymi jego rodziny i jego wcześniejszych interesów

O ministrze Kamińskim stwierdził:

- Druga osoba, która powinna niezwłocznie odejść, to minister Mariusz Kamiński. Nie chodzi tylko o to, że służby w sposób należyty nie potrafią prześwietlić majątku osób najważniejszych, ale również o ostatnie wydarzenia w Warszawie czy w innych miejscach w Polsce, gdzie policja zostaje użyta do tego, by w sposób brutalny, wbrew konstytucji ograniczać prawa i swobody obywatelskie.

Natomiast w kontekście ministra Zbigniewa Ziobro dodał:

- I wreszcie milczący minister, który zniknął, który nie pojawia się, a powinien stać na straży tego, by prokuratura dobrze działała – minister Zbigniew Ziobro, bo on ponosi polityczną odpowiedzialność za niepodejmowanie żądnych skutecznych działań wobec ludzi tej władzy, a jednocześnie za to, że prokuratura wykorzystywana jest do politycznych celów. Dzisiaj KO składa trzy wnioski o wotum nieufności wobec najbardziej skompromitowanych ludzi tej władzy, wobec ludzi, którzy domykają swojego rodzaju układ zamknięty, który pozwala ludziom władzy pozostawać bezkarnymi

To wszystko byłaby nawet prawda, gdyby w usta lidera PO zamiast PiS włożyć PO i PSL. No i jeszcze kilku kolesiów. Na samych taśmach od Sowy jest przecież około 80 afer, a do tego Amber Gold, wyłudzenia VAT i mafia paliwowa i wiele innych.

 

mp/300polityka.pl