Włodzimierz Czarzasty, szef podupadającego SLD, próbuje ratować twarz... seksem nieletnich. Brzmi to jak żart, ale Czarzasty naprawdę tak robi. Zaproponował mianowicie wprowadzenie... "prawa" do darmowej antykoncepcji dla 15-latków.

Nastoletnie dzieci trzeba chronić przed rozpustą. Ale w SLD wraca się do czerwonych korzeni, dziś ubranych w płaszczyk genderyzmu. Czarzasty zaproponował, by zagwarantować polskim 15-latkom bezpłatną antykoncepcję. Niech się "puszczają" - byleby "bezpiecznie", to znaczy - bez "ryzyka" zajścia w ciążę.


"Jeśli polskie prawo zezwala na współżycie od 15. roku, to mam do pana takie pytanie - czy to jest normalne, że w związku z tym 15-letnia dziewczynka albo chłopiec nie mogą iść do ginekologa bez zgody rodziców? Czy to jest normalne, że ci ludzie nie mogą używać antykoncepcji, na przykład darmowej? To znaczy - mogą według polskiego prawa współżyć..." - perorował dziś na antenie RMF FM Czarzasty.

"Jestem za tym, żeby jeżeli prawo wyraża zgodę na współżycie, żeby ci ludzie mieli prawo również do darmowej antykoncepcji. Dlatego że 16-letnie dzieci potem rodzą dzieci" - zaznaczał Czarzasty.

Cóż, jego formacji już i tak nic nie pomoże. Ale nie łudźmy się, podobnie ohydne postulaty stawiają również inne partie. Genderowa Wiosna i strojąca się w tęczowe pióra Platforma to w gruncie rzeczy już to samo zdegenerowane ideologiczne bagno. 

Promując rozwiązłość nieletnich, zapraszając dzieciaki na zboczone parady chcą po prostu zepsuć nasz naród, zniszczyć tkankę społeczną i uczynić z Polski żer dla wszystkich międzynarodowych sępów - no i oczywiście dla samych siebie...

bsw