22 lipca mężczyzna wszedł do biura Donxing by zarejestrować czwarte dziecko by otrzymać hukou, które zapewnia mieszkańcom Chin dostęp do edukacji, opieki medycznej i podróżowanie pociągami i samolotami. Urzędnicy odmówili wyemitowania dla jego dziecka hukou, do czasu aż zapłaci karę grzywny za naruszenie polityki jednego dziecka. W prowincji Guangxi wysokość tej kary waha się od 3 690 do 31 733 dolarów, podczas gdy średni przychód mieszkańca wynosi 3 071 dolarów.

Ok 8:30 23 lipca mężczyzna powrócił do biura Donxing trzymając w ręku maczety. Po tym jak wszedł na trzecie piętro biura, zabił dyrektora i jego zastępcę oraz ranił czterech innych. Odciął prawą rękę sekretarki, gdy podniosła ją by ochronić się przed ciosem w głowę. Po przejściu operacji pozostaje ona w stanie śpiączki.

Kiedy na miejsce zdarzenia przybyła policja, mężczyzna bronił się wymachując swymi nożami. Nagranie wideo pokazuje policjantów, którzy ostrożnie otaczają go, nim ostatecznie dochodzi do aresztowania o 9:30.

Chińskie media przypisują masakrę chorobie umysłowej napastnika. Incydent wyróżnia się na tle rosnącego niezadowolenia z polityki jednego dziecka.

Brian Lee - dyrektor prowadzący All Girls Allowed, amerykańską grupę praw człowieka, która walczy z polityką jednego dziecka, powiedział: "Tragedie takie jak ta pokazują jak głębokie korzenie zapuściła chińska kultura śmierci. Kiedy rząd Chin dewaluuje życie ludzkie, nawet obywatele stają się ofiarami."

- Modlimy się by mężczyzna, który popełnił przestępstwo, jego dzieci, urzędnicy planowania rodziny i ich rodziny poznali miłość i przebaczenie Jezusa i by Chiny zakończyły tę opresyjną politykę. - powiedział.

MCC/LSN