Zdaniem Dudy opuszczenie przez związkowców Komisji Trójstronnej było efektem postawy rządu, który wyraźnie w swoich działaniach reprezentował interesy pracodawców i przedsiębiorców, a nie pracowników. Działo się tak choćby przy pracach nad ustawami podwyższającymi wiek emerytalny czy zmieniającymi prawo pracy. Zdaniem Dudy rząd nie dotrzymał umowy, która była warunkiem zgody związkowców na wprowadzenie tzw. pakietu antykryzysowego. Organizacje związkowe zgodziły się na elastyczny czas pracy w zamian za stopniowe podwyższanie płacy minimalnej do 50 proc. średniej krajowej. 

Tadeusz Chawłka potwierdził diagnozę Dudy i dodał, że zmiany, na które pod pewnymi warunkami zgodziły się związki zostały wprowadzone, ale warunków związkowców nie zrealizowano. "Pierwszą zasadą dialogu jest dotrzymywanie umów, szanowanie partnera, nawet jeśli się z nim nie zgadzamy. Opuściliśmy Komisję, bo strona rządowa zakpiła z dialogu" - podsumował Chwałka. Skrytykował także sposób taktowania związków przez rząd - jedynym argumentem rządu wobec związków jest grożenie niekorzystnymi zmianami w ustawie o związkach. 

Komentowano także ministerialną propozycję powrotu do rozmów z zastosowaniem zasady grubej kreski w stosunku do dotychczasowych niedobrych doświadczeń: "Jeżeli strona rządowa nie zacznie poważnie traktować związków zawodowych, to mimo przygotowania najlepszej ustawy o dialogu społecznym, będą próbowali nas ograć".

Trzej liderzy zaznaczyli, że dosyć mają obietnic ze strony rządu i oczekują działanie, które uwiarygodni ministerstwo. Inaczej nie ma mowy by wrócili do Komisji Trójstronnej.

ToR/Polska The Times