Aktor George Clooney skrytykował tegoroczne nominacje do Oscarów. Wśród 20 nominowanych przez Amerykańską Akademię Filmową nie ma bowiem ani jednego Murzyna.

Niedawno znany reżyser Spike Lee oświadczył, że nie weźmie udziału w gali rozdania tegorocznych Oscarów, która odbędzie się 28 lutego. Powodem jest to, że nominowani do nagrody są prawie wyłącznie biali. Magazyn "Variety" o zdanie w tej sprawie zapytał znanego aktora George'a Clooneya. Ten powiedział, że jeszcze dziesięć lat temu Amerykańska Akademia Filmowa „robiła lepszą robotę”.

- Pomyślcie o tym, jak wielu Afroamerykanów było nominowanych - powiedział Clooney, przywołując przypadki Dona Cheadle'a czy Morgana Freemana. - I nagle mam wrażenie, że zmierzamy w złym kierunku.

Według George'a Clooneya, w tym roku powstały cztery filmy, które mogły uzyskać nominacje do Oscara. W ocenie aktora to "Creed: Narodziny legendy" o świecie boksu, "Wstrząs" z Willem Smithem w roli głównej mówiący o związku mikrourazów i wstrząsów u sportowców z ich późniejszymi samobójstwami oraz "Beats of No Nation" z Idrisem Elbą i “Straight Outta Compton”.

Clooney wspomniał również o zeszłorocznym filmie "Selma" Avy DuVernay, który - choć uzyskał nominację w głównej kategorii (najlepszy film) - nie zdobył nominacji dla reżyserki.

 

KJ/rp.pl