Minister Jan Szyszko nie miał w czasie swojej pracy w rządzie łatwego życia. Wszystko przez nienawistników - prawdopodobnie lewackich - którzy nieustannie go atakowali. I to jak!
Minister Jan Szyszko o atakach mówił na antenie Telewizji Trwam. To, co wyczyniali jego przeciwnicy, przechodzi wszelkie pojęcie. Otóż:
- otruto jego psa;
- otruto koty;
- włamano się do pracowni i zostawiono tam zakrwawioną siekierę;
- połamano też znajdujące się tam poroże;
- podcięto drzewa na posesji tak, by przewrócił je wiatr - stwarzały zagrożenie dla dzieci przechodzących ulicą;
- zniszczono magnolie rosnące przy kapliczce w pobliżu posesji.

O hejcie medialnym nawet nie ma co wspominać. A wszystko dlatego, że minister Jan Szyszko bronił polskiego interesu narodowego wbrew rozmaitym lewackim bzdurom o prymacie przyrody nad dobrem człowieka...

mod/telewizja trwam