Pakistańskim władzom udało się pokojowo zakończyć manifestacje islamskich fundamentalistów, którzy domagali się natychmiastowego wykonania wyroku na Asii Bibi. Od Niedzieli Wielkanocnej do wczoraj manifestowali oni przed siedzibą rządu. Nie oznacza to jednak rozwiązania kwestii islamskiego fundamentalizmu w tym kraju, ani tym bardziej bezpieczeństwa i sprawiedliwego procesu dla tej katoliczki, od 2009 r. przetrzymywanej w więzieniu za rzekome bluźnierstwo przeciw Mahometowi. „Aby Pakistan mógł się zmienić i rzeczywiście odżegnać od islamskiego ekstremizmu, trzeba głębokiej przemiany kulturowej” – mówi ks. Bernardo Cervellera, dyrektor agencji AsiaNews.

 „Myślę, że najważniejsze jest to, by walkę z fundamentalizmem prowadzić nie tyle na płaszczyźnie militarnej, co kulturowej. Zostało zatrzymanych 5 tys. islamskich fundamentalistów, ale trzeba sobie zdać sprawę, że w Pakistanie talibowie otworzyli ponad 20 tys. szkół koranicznych! Jeśli do każdej z nich uczęszcza choćby tysiąc uczniów, oznacza to setki tysięcy potencjalnych fundamentalistów – podkreśla w rozmowie z Radiem Watykańskim ks. Cervellera. - Trzeba te szkoły objąć kontrolą, przyjrzeć się serwowanemu przez nie nauczaniu, skontrolować podręczniki, a także wziąć pod lupę nauczanie głoszone w meczetach. Wiele z tych kazań jest transmitowanych na świat i podżega do fundamentalizmu. Jeśli na szeroką skalę podejmiemy działania kulturowe, a nie tylko militarne czy związane z podnoszeniem bezpieczeństwa, to uda nam się przezwyciężyć fundamentalizm. Trzeba jednocześnie odpowiedzialnej refleksji ze strony przedstawicieli tzw. umiarkowanego islamu, który głosi, że z fundamentalizmem nie ma nic wspólnego. Muszą oni odpowiedzialnie zadać sobie na pytanie: Dlaczego z nauczania Koranu wypływają takie struktury zła?”.

bjad/Radio Watykańskie