Piątkowy wpis ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher odbił się echem w Rosji. Dzisiejsze wydanie rządowego dziennika „Rossijskaja Gazieta” pisze o eskalacji napięć i destabilizacji bezpieczeństwa w Europie.

Ambasador USA w Niemczech Richard A. Grenell zaapelował do Niemiec o utrzymanie wiarygodnego arsenału broni nuklearnej, jako środka odstraszającego, co jest głównym zobowiązanie Niemiec wobec NATO. Nawiązując do tego apelu, ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher zamieściła w piątek na Twitterze wpis, w którym stwierdza, że to Polska, która rzetelnie wywiązuje się ze swoich zobowiązań, mogłaby przyjąć u siebie potencjał.

Do sprawy odniósł się w dzisiejszym wydaniu rosyjski dziennik „Rossijskaja Gazieta”:

-„Rozmieszczenie w Polsce amerykańskiej broni jądrowej oznaczałoby eskalację napięć i destabilizację bezpieczeństwa w Europie, jak również naruszenie zapisów Aktu Stanowiącego Rosja-NATO” – czytamy.

Choć rosyjscy dziennikarze podkreślają, że w Warszawie do wypowiedzi ambasador „odniesiono się ostrożnie”, to wyrażają przekonanie, że „amerykańscy dyplomaci zaczęli przygotowywać opinię publiczną w Europie do możliwości przerzucenia taktycznej broni jądrowej USA z Niemiec do Polski”.

-„USA nie mogą nie zdawać sobie sprawy, jaką reakcję w Moskwie wywoła przerzucenie do Polski amerykańskiej taktycznej broni jądrowej. Chodzi nie tylko o to, że tego rodzaju krok byłby bardzo poważnym naruszeniem Aktu Stanowiącego Rosja-NATO z 1997 roku i bez wątpienia, utrudniłby dialog rosyjsko-amerykański na temat przedłużenia wygasającego w lutym 2021 roku układu "nowy START". Ewentualne przechowywanie w Polsce bomb atomowych B-61 w zasadniczy sposób zdestabilizuje bezpieczeństwo w Europie” – pisze gazeta.

kak/PAP, niezależna.pl, fronda.pl