Papież Franciszek przebywa w miasteczku Amatrice w środkowych Włoszech, czyli na terenach nawiedzonych 24 sierpnia przez silne trzęsienie ziemi. Zginęło w nim blisko 300 osób. Jak zapowiedział papież w niedzielę, jest to wizyta ściśle prywatna.

Zaraz po trzęsieniu ziemi, modląc się za ofiary i dodając otuchy pozbawionym dachu nad głową, Franciszek obiecał, że odwiedzi ich, jak tylko będzie to możliwe. W niedzielę, w drodze powrotnej z Azerbejdżanu, na pytanie, kiedy planuje tę wizytę, papież odpowiedział, że prawdopodobnie w pierwszą niedzielę Adwentu, czyli dopiero 27 listopada. Podkreślił też, że pojedzie prywatnie „jako ksiądz, jako biskup, jako papież”. A przede wszystkim - sam.

Wiadomo jedynie, że papież odwiedzi szkołę w Amatrice, znajdującą się w baraku w pobliżu zburzonego dawnego budynku. I że odwiedzi centrum miasteczka, leżące w gruzach. Nie bez znaczenia jest na pewno fakt, że dziś przypada uroczystość św. Franciszka z Asyżu, patrona Włoch. I patrona pontyfikatu Jorge Mario Bergoglio.

dam/IAR