Patryk Jaki, europoseł PiS i były wiceminister sprawiedliwości w programie "Fakty po faktach" w TVN24 odniósł się do sprawy "farmy trolli" w Ministerstwie Sprawiedliwości, którą miał nadzorować były już wiceminister w tym resorcie, Łukasz Piebiak. 

Prowadząca program Anita Werner pytała o hejt wobec sędziów krytykujących reformę sądownictwa autorstwa Prawa i Sprawiedliwości. Między prowadzącą a gościem wywiązała się ostra dyskusja. Anita Werner nieustannie przerywała Patrykowi Jakiemu. Były sekretarz stanu w MS ostro zareagował:

"Jakoś tak się dziwnie składa, że jak oglądam państwa stację, to w państwa stacji jest od rana do wieczora tylko atak na jedną stronę, porównywanie do systemów totalitarnych, Ziobro zły, Ziobro do dymisji. To, co się wyprawia u państwa w stacji, to znaczy tworzy się tę mowę nienawiści, od rana do wieczora. Ministerstwo hejtu. Państwo to stosujecie. Nie ma u państwa na paskach 'ministerstwa hejtu' od rana do wieczora? I tylko na jedną stronę jest bicie, tzn. bijecie tylko w PiS od rana do wieczora"-odpowiedział. 

"Dzisiaj współczesna definicja hejtu polega również na tym, że nie przekazuje się całej prawdy"-zauważył Jaki. Polityk przywołał w tym kontekście sprawę Krzysztofa Brejzy. 

"Macie państwo taką oto sytuację, że mamy podejrzenie w stosunku do jednego wiceministra w jednym z resortów i jest od rana do wieczora skandal, porównanie do systemów totalitarnych i komunistycznych, a z drugiej strony macie państwo szefa sztabu Platformy Obywatelskiej, kandydata na ministra sprawiedliwości, który osobiście uczestniczył i kierował, według tego, co pokazali dziennikarze, zorganizowanym hejtem i nie ma nic. Dlaczego nie ma programów specjalnych?"-dopytywał europoseł Prawa i Sprawiedliwości. 

"Mówię o hejcie i mowie nienawiści, którą państwo jako stacja stosujecie od rana do wieczora. Mam jedyną okazję, żeby w tej chwili o tym powiedzieć, a pani nie daje mi takiej możliwości"-podsumował. 

Pytanie, po co właściwie pani redaktor Anita Werner zaprasza do swojego programu gości, skoro później nie daje im dojść do głosu i sama zaczyna odpowiadać na własne pytania. A jednak, w odróżnieniu od polityków opozycji, politycy Prawa i Sprawiedliwości nie mają problemu z wystąpieniami w mediach niekoniecznie im przychylnych, co również warto odnotować.

 

yenn/Twitter, Fronda.pl