- Ten dziennikarz specjalizuje się i pisze takie skandaliczne rzeczy… Mieliśmy czytelne informacje na temat tego, co działo się na pokładzie, w kokpicie - zapewniał Janusz Piechociński z PSL w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim na antenie tvn24. W ten sposób wicepremier odniósł się do ustaleń znanego niemieckiego dziennikarza śledczego Jürgena Rotha. Roth twierdzi, że posiada raport niemieckiego wywiadu BND, w którym napisano, że Tupolew z prezydentem na pokładzie został zniszczony przez wybuch, zamach przeprowadziła rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa, a służby specjalne Niemiec mają nazwisko winnego.

- 10 kwietnia powinien być refleksją, a nie kłótnią podlewaną tego typu spekulacjami! – grzmiał Piechociński. Przypomniał jednocześnie doniesienia o tym, że Amerykanie mają zapis rozmów prowadzonych na pokładzie samolotu.

- Niech Smoleńsk w realnym, prawnym i moralnym scenariuszu nie będzie elementem polsko-polskiego starcia! – wzywał wicepremier.

Piechociński mówił także o wyroku 3 lat pozbawienia wolności na Mariusza Kamińskiego. Lider PSL stwierdził, że wysokość kary go nie dziwi (jest ona trzykrotnie wyższa, niż żądał prokurator), ale przyznał, że niewłaściwe jest to, że nie skazano np. Czesława Kiszczaka.  

Słowa Piechocińskiego padły w programie na żywo. W omówieniu audycji na stronie Tvn24.pl pominięto zarówno sprawę Kamińskiego, jak i wątek Smoleńska.

KJ/Wpolityce.pl/Tvn24.pl