- Podstawowym zadaniem jest ścisła kordynacja współpracy służb granicznych Polski, Słowacji, Czech i Węgier w ramach "czworokątu wyszehradzkiego". - mówi Piotr Semka

Fronda.pl: Węgry zaostrzyły przepisy dotyczące przekraczania granicy. Czy Polska również powinna zaostrzyć politykę imigracyjną?

Piotr Semka: Polska jest nieprzygotowana pod względem prawnym na sytuacje masowego napływu migrantów. Nic nie wskazuje na to, żeby były opracowywane standardy zachowań w razie pojawienia się bardzo dużych grup imigrantów.

Węgry znajdują się w dramatycznej sytuacji, w której napływ imigrantów jest masowy - są to dziesiątki tysięcy ludzi. Z tego powodu Węgry muszą mieć bardzo ostre ustawodawstwo, które karze za nielegalne przekraczanie granicy. Pytanie co się stanie, kiedy takich imigrantów będzie jeszcze więcej. Sytuacja, w której na Węgrzech kilkaset osób będzie trzymane w areszcie, będzie konfliktogenna i będzie wywoływać nacisk postępowego obozu na Węgry. Węgry muszą również traktować się serio – jeżeli imigranci nie będą mieli świadomości, że nielegalne przekroczenie granicy grozi więzieniem, wówczas bardzo częste będą takie próby. W ciągu ostatnich kilku tygodni byliśmy świadkami sytuacji, w których imigranci lekceważyli węgierskie władze. Przykładem był marsz jedną z węgierskich autostrad w kierunku granicy niemieckiej.

W przypadku Polski warto byłoby dokonać szybkiej analizy jak wygląda kodeks karny. Polska mentalnie nie jest gotowa na sytuacje, w których może zderzyć się z dużymi grupami uchodźców. Pytanie, czy graniczące z nami od południa Słowacja i Czechy zatrzyma te grupy.

Jak mogłaby i jak powinna wyglądać polityka Polski względem nielegalnych imigrantów?

Na pewno musi być ściśle skoordynowana z Czechami, Słowacją i Węgrami. Takie grupy imigrantów nie pojawiają się nagle. To, co Polsce grozi najbardziej, to grupy imigrantów, które będą się przedzierać przez Ukrainę, Słowację i Czechy. Powinien powstać wspólny zespół czeskich, polskich, słowackich i węgierskich służb granicznych, który monitorowałby każde pojawienie się takiej fali imigrantów.

Warto również, żeby polscy oficerowie mogli w ramach współpracy z Węgrami obserwować jak wyglądają krytyczne sytuacje na granicy węgiersko – serbskiej.

Premier Słowacji Robert Fico także zapowiedział, że każdy imigrant, który przekroczy nielegalnie granicę zostanie zatrzymany. Czy Polska również powinna przyjąć takie stanowisko?

Lepiej zapobiegać wejściu danej osoby na teren kraju, niż ją więzić. Wiadomo, że jest to droga donikąd. Tylko maksymalne uszczelnienie granicy może być skuteczne. Oczywiście, przywódcy państw, którzy nie chcą mieć napływu nielegalnych imigrantów muszą wyraźnie podkreślać, że jest to przestępstwo. Sytuacja, w której imigranci uważają, że nic im się nie stanie zachęca do takich działań. Nie może być tak, że ktoś kto nielegalnie przekroczy granicę, w momencie w którym zostanie zatrzymany przez policjantów, nagle powie, że decyduje się na prośbę o azyl.

Czy Polska powinna - tak jak Węgry - budować przy granicy ogrodzenie?

Jest to najbardziej drastyczna metoda w wypadku granicy węgiersko – serbskiej. Serbia całkowicie abdykowała z roli państwa, akceptując przetaczanie się wielkich grup ludzi przez swoje terytorium. Węgrzy znaleźli się wobec tego w trudnej sytuacji.

W przypadku Polski wszelkie pomysły płotów są przedwczesne. Na dziś podstawowym zadaniem jest ścisła kordynacja współpracy służb granicznych Polski, Słowacji, Czech i Węgier w ramach "czworokątu wyszehradzkiego".

Rozmawiała Karolina Zaremba