Szef klubu PiS Ryszard Terlecki stwierdził wczoraj w rozmowie z dziennikarzami, że wolałby zrezygnować ze współpracy z koalicjantami. Goszcząc na antenie RMF FM poseł Marek Suski przyznał, że opinię wicemarszałka podziela wielu polityków PiS.

W Zjednoczonej Prawicy wciąż dochodzi do tarć i sporów. Koalicjanci stawiają coraz dalej idące żądania, co nie podoba się politykom Prawa i Sprawiedliwości. Nastroje w obozie władzy „bez znieczulenia” skomentował wczoraj w Sejmie wicemarszałek Ryszard Terlecki, który stwierdził, że wolałby „pozbyć się koalicjantów”.

- „Pan marszałek Terlecki wypowiedział zdanie, które jest dość częste wśród posłów Prawa i Sprawiedliwości, ponieważ te różne dziwne zachowania naszych kolegów i koleżanek, no nie cieszą się uznaniem, popularnością ani zrozumieniem”

- przyznał dziś w rozmowie z Robertem Mazurkiem poseł Marek Suski.

Zaznaczył, że spory te nie dotyczą kwestii programowych, a personalnych. Polityk dodał również, że Prawo i Sprawiedliwość nie wyklucza ewentualności przedterminowych wyborów.

W porannej rozmowie RMF FM Marek Suski był też pytany o kwestie dotyczące wyjaśnienia Katastrofy Smoleńskiej.

- „Muszę przyznać, że te przyczyny [katastrofy smoleńskiej] nie są do końca poznane. Nie wiem czy w ogóle kiedykolwiek uda się bez współpracy z Rosją, który cały czas nam utrudnia sytuację, do takich konkluzji dojść, bo jak patrzymy na to, w jaki sposób są badania katastrof lotniczych, to takie samoloty są składane w hangarach, każdą część się analizuje. Tutaj niestety Rosja odmawia współpracy”

- stwierdził.

Przyznał, że rzeczywiście można mieć wrażenie, iż od kilku lat podkomisja ds. katastrofy smoleńskiej nie doprowadziła do poznania żadnych nowych okoliczności, dlatego nie wyklucza konieczności przeprowadzenia audytu, co postuluje Małgorzata Wasserman.

kak/RMF FM