- Na tzw. patelni - sporym placu przed wejściem do metra Centrum, u zbiegu Al. Jerozolimskich i ul. Marszałkowskiej - kilka osób spieszących do metra. Na placu Zamkowym kilka osób robi sobie zdjęcia pod choinką. Te pustki świadczą o tym, że warszawiacy wybrali świętowanie Sylwestra w domowym zaciszu, aby w taki sposób powitać 2021 rok – pisze portal polsatnews.pl

W tym roku z powodu obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa, świętowanie nadejścia Nowego Roku było inne niż znaliśmy dotychczas. W dużych miastach pustki na ulicach i patrole policji, spokojnie. W mniejszych miejscowościach też spokojnie, ale za to więcej fajerwerków na przywitanie Nowego 2021 Roku.

- Na ulicach polskich miast w sylwestra w w tym roku nie było tłumów. Ludzie witali Nowy Rok w domach. Straż Pożarna odnotowała o połowę mniej interwencji niż rok temu – informuje z kolei TVN 24.

Jak odnotowują jednostki straży pożarnej w całym kraju, w tym roku było znacznie mniej interwencji niż przed rokiem i były one znacznie mniej groźne.

- Zdecydowana większość osób została w domu. Można to zauważyć na w centrum czy na Starym Mieście. Do tej pory nie mieliśmy żadnych interwencji – powiedział z kolei rzecznik Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak.

W Warszawie na ulicach było jednak sporo taksówek oraz dostawców jedzenia. Poza tym – pustki.

Przemieszczanie się w noc sylwestrową od 31 grudnia 2020 r. od godz. 19 do 1 stycznia 2021 r. do godz. 6, zgodnie z rozporządzeniem rządu, na obszarze całej Polski było możliwe wyłącznie w celu wykonywania czynności służbowych, zawodowych, wykonywania działalności gospodarczej oraz zaspokajania niezbędnych potrzeb związanych z bieżącymi sprawami życia codziennego.

 

mp/polsatnews.pl/tvn24.pl/fronda.pl