Gdy u Meksykanki ze stanu Durango wykryto raka, była w ciąży. Lekarze doradzali jej aborcję. Kobieta odmówiła i urodziła zdrową córkę.

„Gdy dowiedziałam się, że jestem w ciąży, poczułam jedną z najpiękniejszych emocji, jakie dostępne są człowiekowi” – powiedziała matka, Dulce Rangel.

Jakiś czas później wykryto u niej raka piersi. Rangel stanowczo odmówiła propozycjom aborcji. Nigdy nie rozważała poświęcenia życia swojego dziecka dla siebie. Zdecydowała, że będzie walczyć jednocześnie o życie swoje i córki. „Wielokrotnie myślałam, że ja umrę, ale nie moje dziecko” – mówi Rangel.

„Gdy poddano mnie pierwszej chemioterapii byłam przerażona, bo nie wiedziałam, jak zniesie to dziecko” – kontynuuje”. „Wtedy zdecydowałam, że powierzę wszystko Bogu. Zrozumiałam, że byłam tylko narzędziem, który miał przynieść na świat tego malutkiego aniołka” – dodaje.

Rangel przeszła też zabieg masektomii; dzięki temu pozbyła się guza. Dziś nie tylko sama jest zdrowa, ale ma też dziecko, na które tak czekała.

pac/lsn