Alyssa Funke była studentką Uniwersytetu w Wisconsin. Ludziom, dla których nagrała swój film pornograficznych,  powiedziała, że chce zostać anestezjologiem. Dziewczyna popełniła samobójstwo najprawdopodobniej ze względu na presję, jaką wywierali na niej jej znajomi po nakręceniu filmu.

Rodzice dziewczyny twierdzą, że cierpiała z powodu chronicznej depresji. Jej ojciec był zamieszany w kradzieże, z kolei matka w handel narkotykami. Dziewczyna mieszkała ze swoją babcią i rodzeństwem.

Była gwiazda przemysłu pornograficznego powiedziała w wywiadzie dla portalu Life Site News, że biznes ten relatywnie często przyciąga osoby z problemami wewnętrznymi.

„Po nakręceniu filmu porno zdawało się, że wszystkie dziewczyny są załamane. Ja także. Gdy nagrało się scenę, zaraz przychodziło pragnienie by zacząć robić coś, co pozwoli o tym zapomnieć, na przykład picie alkoholu. Więc piłyśmy aż do nieprzytomności, brałyśmy różne rodzaje narkotyków” – wspomina Madyson Marquette.

„Rzeczywistość, w której żyłyśmy, to był koszmar” – mówi i dodaje ironicznie, że ten koszmar przez wielu mężczyzn był wykorzystywany dla spełnienia ich marzeń.

Marquette przyznaje, że do dziś zmaga się z depresją. „Kobiety nie zostały stworzone, by oddzielać ich emocje od seksu. Jeżeli uczestniczy się w sesjach pornograficznych jako kobieta lub młoda dziewczyna, depresja wkradnie się szybko” – mówi Marquette.

I tak pornografia pochłonęła jeszcze jedną młodą ofiarę. 19-latka nie wytrzymała z myślą o tym, co zrobiła. Czy wobec takich historii ktoś jeszcze może wątpić, że pornografia powinna zostać zakazana? Każdy, kto ją ogląda, jest odpowiedzialny za ogromne cierpienie kobiet. A tak jak w przypadku Alyssy Funke może mieć po prostu krew na rękach!

pac/lifesitenews