- "Obozy koncentracyjne, w których mordowało się Żydów, Polaków i wszystkich innych, powstały na terenie Polski, dlatego że w Polsce był największy antysemityzm przed II wojną światową" — powiedział w połowie sierpnia Artur Łącki, poseł KO z Platformy Obywatelskiej w programie "Minęła 20" 15 sierpnia tego roku, powtarzając kłamliwą narrację po szefie MSZ Izraela Yairze Lapidzie.

Słowa te wywołały głębokie poruszenie i oburzenie w polskich środowiskach patriotycznych.

- Państwo Polskie robi wszystko, by prawdę historyczną przenieść do opinii światowej, by tego typu haniebne słowa się nie pojawiały. Tutaj członek polskiego parlamentu wpisuje się w propagandę innych państw, które czy to próbują relatywizować swoje zbrodnie, czy próbują wyłudzić środki finansowe czy wyzuć się odpowiedzialności za wybuch II wojny światowej – stwierdził odnosząc się do wypowiedzi Łąckiego sekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji i Nauki Tomasz Rzymkowski w rozmowie z portalem Niezalezna.pl.

Po tej wypowiedzi posła KO wpłynęły zawiadomienia po Prokuratury oraz Komisji Etyki Poselskiej.

Ponadto Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu (OMA) zgłosił równolegle sprawę do Związku Sybiraków (ZS), ponieważ jeszcze do niedawna Łącki był członkiem tej organizacji, a nawet zasiadał w zarządzie szczecińskiego oddziału Związku.

Po zapoznaniu się z sytuacją Ośrodek doszedł do wnioski, że kłamliwe wypowiedzi działanie posła Koalicji Obywatelskiej "nie licują z powagą funkcji".

W dniu dzisiejszym na Twitterze OMA zamieścił informację, że szczeciński oddział Związku Sybiraków podjął 31 sierpnia "uchwałę o skreśleniu Artura Łąckiego z członkostwa w Związku Sybiraków na wniosek złożonego pisma przez Koło Terenowe w Gryficach".

mp/twitter/tvp info