Jan Pospieszalski, do niedawna gospodarz programu „Warto rozmawiać” na antenie TVP, w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl skomentował politykę rządu dot. pandemii koronawirusa. Dziennikarz skrytykował m.in. regionalizację obostrzeń sanitarnych przekonując, że Prawo i Sprawiedliwość uderzy we własny elektorat.

Jan Pospieszalski był pytany m.in. o zapowiedzi oficjalnej rekomendacji ws. trzeciej dawki szczepionki przeciwko COVID-19. Wyraził oczekiwanie, że taka rekomendacja pójdzie w parze z pełną argumentacją.

- „A więc czekam, aż minister Niedzielski przedstawi argumenty za zdrowiem obywateli albo odwrotnie, że trzecią dawkę wprowadzamy, ponieważ taki jest interes koncernów farmaceutycznych i mamy jakiś powód, żeby to zrobić”

- mówił dziennikarz.

Krytycznie ocenił również zapowiedź regionalizacji obostrzeń sanitarnych. Te mają zostać uzależnione od poziomu wyszczepienia przeciw COVID-19. Zdaniem Pospieszalskiego w ten sposób Prawo i Sprawiedliwość uderzy we własny elektorat, który zamieszkuje najmniej wyszczepione regiony.

Pytany o głównego doradcę premiera ds. COVID-19 prof. Andrzeja Horbana, Pospieszalski stwierdził, że to „kukułcze jajo”, podrzucone Prawu i Sprawiedliwości w celu doprowadzenia do klęski partii.

- „Przecież ten człowiek bezkarnie straszy ludzi, generuje gigantyczną wrogość, uruchamia skrajnie negatywne emocje i od półtora roku, nęka Polaków mówiąc, że wszyscy zaraz umrzemy. Na szczęście wirus nas nie pozabijał, a czwarta fala jakoś nie chce nadejść, pomimo zaklęć Adama Niedzielskiego i Wojciecha Andrusiewicza. Obecnie robi się już po 40 tys. testów dziennie, a i tak wykrytych zakażeń jest na szczęście niewiele”

- mówił dziennikarz.

kak/DoRzeczy.pl