Odblokowaliśmy proces nakładania sankcji wobec tych osób, które są winne przemocy i fałszerstw na Białorusi. Około 40 osób będzie objętych sankcjami – powiedział premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej w Brukseli.

Premier podkreślił, że Polska chce pomagać Białorusi w transformacji demokratycznej, ale nie będzie wspierać reżimu Aleksandra Łukaszenki.

Szef polskiego rządu stwierdził także:

- Teraz po tych dwóch dniach posiedzenia Rady Europejskiej można powiedzieć z pełnym przekonaniem, sprawa Białorusi to jest również sprawa Unii Europejskiej. Tutaj wobec Białorusi mamy pewne, bardzo konkretne propozycje. Pozytywny plan gospodarczy dla demokratycznej Białorusi. Ten plan zaprezentowałem wczoraj.

Oraz:

- Po długiej debacie, która toczyła się do późnych godzin nocnych ten plan został również przyjęty przed Radę Europejską i Rada Europejska zadaniowała Komisję Europejską z tego punktu widzenia. Zadaniowała, aby ten plan rozwijać i ubrać w konkretne projekty, konkretne programy 

Dalej premier Morawiecki uszczegółowił:

- W ramach tego planu ujęte są takie zadania jak wsparcie dla małych i średnich firm białoruskich, jak ruch bezwizowy czy fundusz stabilizacyjny, czerpiąc z doświadczeń, które Polska ma po okresie transformacji

Na pytanie Polsatu, czy jest zaskoczony tym, że obecny rząd reżimu Łukaszenki w odwecie za sankcje Unii Europejskiej wprowadza także odwetową listę sankcyjną, szef polskiego rządu powiedział:

- My staramy się robić swoje tzn. prowadzić takie działania, które będą służyły wolnej, demokratycznej, suwerennej Białorusi i dlatego jestem usatysfakcjonowany, że udało się przekonać naszych partnerów w Unii Europejskiej - bo jeszcze 5-10 dni temu nie było to tak oczywiste, a właściwie wiele osób wątpiło, że uda nam się przekonać partnerów do nałożenia sankcji przez całą UE na tych urzędników, którzy są bezpośrednio odpowiedzialni za przemoc, za fałszerstwa

 

mp/iar/polskieradio24/polsat news/kprm