Praca pełna wyzwań i nie zawsze przyjmowana z życzliwością. Tak o działalności pracowników socjalnych mówiła premier Beata Szydło. Szefowa rządu wręczyła nagrody i wyróżnienia tej grupie pracowników, z okazji ich święta.

Beata Szydło podkreślała, że choć dają z siebie bardzo wiele - a ich praca ma ogromny ładunek emocjonalny ze względu na trudność spraw - nie zawsze mogą liczyć na wdzięczność. Szefowa rządu dodała, że jest to zawód wymagający serca. "Państwo wchodzicie w środowiska, pomagacie ludziom i bardzo często jesteście narażeni na to, że niekoniecznie pojawia się życzliwość i dobre zdanie - a mimo wszystko trzeba dalej dążyć, aby pomóc tym, którzy tego potrzebują. I mądrze pomagać, bo te jest bardzo istotne" powiedziała szefowa rządu.

Nagrodę za innowacje w pracy socjalnej otrzymała między innymi Magdalena Dudzik z Wiśniowej w Małopolsce. Jak podkreśla - pracownicy socjalni w jej urzędzie pomagając ludziom przekraczają na pewno zwykłe godziny pracy, starają się też pomagać nawet w sytuacjach nadzwyczajnych, jak budowa domu dla rodziny z niepełnosprawnym dzieckiem.

Paweł Niemczyk jest pracownikiem socjalnym Centrum Reintegracji i Interwencji Mieszkaniowej w Gdyni. Razem z innymi pracownikami zajmuje się pomocą ludziom bezdomnym w ponownym odnalezieniu się w społeczeństwie. Jak podkreśla Paweł Niemczyk - wsparcie mieszkaniowe i socjalne w wychodzeniu z bezdomności otrzymuje około 100 osób, a jest to tańsze niż opłacanie ich pobytu w schroniskach.

Pomoc doceniają też sami beneficjenci, którzy cieszą się z tego że sami o wszystkim decydują ale też ponoszą odpowiedzialność za to co robią. "Nasza praca polega na tym, żeby te osoby wspierać, ale nie wyręczać. Osiągają swoje cele, bo są to ich cele a nie narzucone przez nas" - powiedział Paweł Niemczyk.

Pracownicy socjalni mówili przede wszystkim o tym, że w pracy pomaga im dobra współpraca w różnych dziedzinach, natomiast utrudnia pracę nadmierna sztywność i biurokracja. Magdalena Dudzik w Wiśniowej w Małopolsce zwraca uwagę, że nadmierne obciążenie papierami obniża efektywność. Problemem w pracy socjalnej jest też to, że od pracowników oczekuje się z jednej strony skutecznych i szybkich interwencji, a z drugiej strony rozlicza za nadmierną ingerencję, wtrącanie się w życie rodzin.

Jak powiedziała Magdalena Dudzik można sobie z tym poradzić stosując zdrowy rozsądek i zwracając uwagę na to, czy nie dzieje się komuś krzywda. "Kierujemy się dobrem ludzi, którzy do nas przychodzą a interwencje podejmujemy, gdy zagrożone jest czyjeś życie lub zdrowie, a przede wszystkim gdy chodzi o dzieci". Jak dodała czasem w mediach słyszy się o odebraniu dzieci z jakiejś rodziny - ale to sąd podejmuje ostateczne decyzje, rozważając różne dowody, nie tylko ocenę sytuacji przez pracownika socjalnego.

Nagrody i wyróżnienia za pracę socjalną otrzymało kilkadziesiąt osób z różnych stron Polski.

dam/IAR