Prezes IPN Jarosław Szarek skomentował w wywiadzie udzielonym tygodnikowi „Sieci” kontrowersyjną nominację dra Tomasza Greniucha na p.o. szefa wrocławskiego oddziału IPN. Szarek zaznacza, że osobiście ponosi odpowiedzialność za tę decyzję, choć podejmując ją, nie miał pełnej wiedzy o przeszłości Greniucha.

Dr Tomasz Greniuch został powołany na p.o. szefa wrocławskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej. Nominacja ta wzbudziła ogromne kontrowersje w związku z przeszłością historyka, który był związany z Obozem Narodowo-Radykalnym. Ostatecznie Instytut całkowicie zrezygnował ze współpracy z Greniuchem.

- „Wycofanie się z propozycji nominacji dla niego, przyjęcie jego rezygnacji, jest moim przyznaniem się do błędu. Okoliczności – o których wiedzę uzyskałem obecnie – spowodowały podjęcie przeze mnie decyzji o braku możliwości dalszej współpracy z dr. Greniuchem. Jego działalność publiczna ujawniona w ostatnim czasie jest sprzeczna z misją i wartościami IPN”

- podkreślił prezes IPN w rozmowie z tygodnikiem „Sieci”.

Zaznaczył przy tym, że awans dra Greniucha został podyktowany jego sumiennością i efektami jego pracy. Podejmując tę decyzję władze IPN nie znały jednak wszystkich faktów, które zostały ujawnione w mediach po nominacji.

Wskazując, że sam ponosi odpowiedzialność za tę decyzję, Jarosław Szarek zaznacza, że nie zgadza się „na towarzyszący temu zalew kłamstw, próbę stygmatyzowania wszystkich pracowników i całej instytucji”.

kak/PAP