"Planem naszych oponentów – tej trójgłowej koalicji jest po prostu zabranie tych świadczeń. Myśmy byli od dawna o tym przekonani i teraz to zostało po raz kolejny potwierdzone"-stwierdził prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński, który był gościem Ewy Gawryluk w Polsat News. 

W ten sposób lider partii rządzącej odniósł się do wypowiedzi przewodniczącego Platformy Obywatelskiej, Grzegorza Schetyny. Lider PO stwierdził dziś, że Kaczyński jest "oderwany od rzeczywistości, bo nadciąga kryzys, a my ciągle wydajemy i nie jesteśmy na to przygotowani". Prezes PiS stwierdził w odpowiedzi, że tworzenie popytu- czyli jedna z funkcji programu Rodzina 500 Plus- to "klasyczna polityka antykryzysowa. W ocenie byłego premiera, nie ma już teraz wątpliwości, że planem oponentów Zjednoczonej Prawicy. "tej trójgłowej koalicji" jest likwidacja takich świadczeń, jak program 500 Plus. 

"Myśmy byli od dawna o tym przekonani i teraz to zostało po raz kolejny potwierdzone"-podkreślił gość Polsat News. Jak ocenił Jarosław Kaczyński, nie można powiedzieć, że program 500 Plus zdezaktywizował kobiety pracujące. 

"Oczywiście to, że kobiety pracują to jest rzecz normalna, to, że nawet przez jakiś czas przerwą pracę z powodu dzieci to też jest zupełnie normalne i dla dzieci bardzo pożyteczne(...)  Chodzi o to, żeby uderzyć w programy społeczne, które żeśmy stworzyli i co za tym idzie, uderzyć w całą tę wielką operację, zmierzającą do pewnego wyrównania szans, do wsparcia rodzin"-powiedział. 

Jarosław Kaczyński zapewnił również, że jeżeli dla Polski nadeszłyby "gorsze czasy", choć "lepiej złego nie wywoływać", to rząd PiS jest na to przygotowany, gdyż prowadzi politykę "antycykliczną, prorozwojową, opartą m.in. na popycie, ale także na wspieraniu przedsiębiorców", która "może doprowadzić do tego, że skutki kryzysu będą albo w ogóle wyeliminowane, albo w każdym razie bardzo niewielkie". Polityk wskazał, że obecnemu rządowi udało się naprawić część wieloletnich zaniedbań poprzednich ekip, takich jak ogromny problem społeczny, czyli kupowanie "na zeszyt". To zjawisko było powszechne na wsiach. 

"Tego dzisiaj już prawie, albo nawet w ogóle już nie ma i to jest załatwienie bardzo poważnego problemu społecznego"-powiedział Kaczyński. Gość Polsat News przypomniał, że przyszłoroczny budżet ma być zrównoważony, co daje rządowi pole manewru. Rozsądną politykę PiS potwierdzają zresztą również agencje ratingowe- wskazał. 

"Politycy mogą doprowadzić do tego, że w Polsce będzie droższa praca. My zdecydowanie odrzucamy to, co najwyraźniej opozycja akceptuje, czyli Polska jako zasób taniej siły roboczej i w związku tym, dużo bardziej będzie się opłacało unowocześniać polską gospodarkę, inwestować w rozwój organizacyjny, a także rozwój technologiczny"-mówił były premier. Polityk ocenił, że wszystkie te działania mają prowadzić do przyspieszenia rozwoju Polski, aby "przegonić" przeciętną tempa rozwoju UE.

"My potrzebujemy stabilizacji i szybkiego rozwoju, który będzie dotyczył możliwie największej części społeczeństwa"- stwierdził były premier. 

yenn/Polsat News, Fronda.pl