Portal tvp.info przypomina, co jeszcze w 2014 roku o konwencji stambulskiej mówił sympatyzujący dziś z opozycją były prezes TK prof. Andrzej Zoll. W ocenie prawnika, konwencja jest „zamachem na naszą cywilizację”.

Prof. Andrzej Zoll krytykował sam sposób sporządzenia konwencji stambulskiej, która w jego ocenie wyróżnia się nieprecyzyjnością i jest w niej wiele sprzeczności. Prawnik zwracał jednak uwagę przede wszystkim na intencje twórców dokumentu, które według niego są bardzo wątpliwe.

- „Powstaje pytanie, czy nie ma tu jakiegoś drugiego dna” – mówił sześć lat temu prof. Andrzej Zoll stwierdzając, że zasadnym jest podejrzenie, iż konwencja stambulska „to zamach na naszą cywilizację”.

Szczególnej krytyce prawnik poddał artykuł 12 mówiący o tym, że celem konwencji jest: „promowania zmian, wzorców społecznych i kulturowych, dotyczących zachowań kobiet i mężczyzn w celu wykorzenienia uprzedzeń, zwyczajów, tradycji oraz innych praktyk, opartych na idei niższości kobiet, na stereotypowym modelu roli kobiet i mężczyzn”.

Konwencję stambulską prezydent Bronisław Komorowski podpisał w 2015 roku. Obecnie polski rząd podjął pracę nad jej wypowiedzeniem. Jak mówił w sobotę minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, polskie prawo odpowiednio chroni prawa kobiet i wprowadza bardzo dobre rozwiązana mające zwalczać przemoc domową. Tymczasem konwencja niesie ze sobą ideologiczne tło, na które nie można się zgodzić.

Konwencja Stambulska już od powstania w 2011 roku wzbudza kontrowersje. Choć przedstawia się ona jako narzędzie do walki z przemocą domową, to w rzeczywistości jest narzędziem do propagowania ideologii gender. Jej zapisy mówią m.in. o tym, że płeć nie jest determinowana przez i biologię i zobowiązują do wprowadzania tej teorii w szkołach.

Ministerstwo Sprawiedliwości tymczasem przygotowało polską ustawę antyprzemocową, która została 30. kwietnia prawie jednogłośnie przyjęta przez Sejm.

kak/tvp.info.pl