Tomasz Wandas, Fronda.pl: Koniec trwającego od blisko trzech tygodni strajku nauczycieli.  „Podjęliśmy decyzję o zawieszeniu strajku, by zapewnić uczniom warunki do spokojnego ukończenia roku” - przyznał Sławomir Broniarz. Dlaczego to zawieszenie a nie koniec strajku? Czy nauczyciele będą skłonni po całej tej sytuacji do strajkowania we wrześniu? 

Prof. Kazimierz Kik, politolog: To zawieszenie strajku jest wymuszone przez okoliczności; krótko mówiąc, gdyby nie nastąpiło w wyniku podjętych dzisiaj uchwał nowelizujących prawo w oświacie, to fakt ten wziąłbym za „dobrą monetę”. Natomiast w tej sytuacji jest to zawieszenie wymuszone przez działania rządu. 

To znaczy?

ZNP na czele z Broniarzem, zorientowało się, że nie osiągnie swojego głównego celu jakim było doprowadzenie do chaosu związanego z maturami. Rząd znalazł na to sposób, stąd w tej sytuacji Broniarz dokonał manewru by „cały plus” w tej sytuacji nie poszedł na stronę rządu, ma to na celu sprawienie wrażenia, że to działania ZNP doprowadziły do przeprowadzenia matur (używa przy tym oczywiście bardzo naiwnej argumentacji). 

ZNP i FZZ nie porozumiały się z rządem ws. podwyżek, nie wezmą także udziału w piątkowym okrągłym stole na Stadionie Narodowym. Dlaczego? Czy taki okrągły stół będzie miał sens?

Okrągły stół zawsze ma sens, ale pod jednym warunkiem, że obie strony podejdą do niego z gotowością do dialogu i kompromisu. Dzisiaj natomiast, sytuacja wygląda inaczej, mamy rok wyborczy i zapowiedź kontynuacji strajku na wrzesień oznacza, że wszystko co można było zrobić przed wyborami do parlamentu europejskiego zrobiono. Działania rządu sparaliżowały faktyczne wprowadzenie chaosu w szkolnictwie średnim. W związku z tym po wakacjach rozpocznie się drugi etap działań zmierzających do obalenia rządu Prawa i Sprawiedliwości poprzez stworzenie wrażenia chaosu w państwie. Broniarz zapowiedział, że wtedy już nie tylko wystąpią nauczyciele, ale wraz z nimi będą strajkować matki niepełnosprawnych dzieci, niepełnosprawni, pielęgniarki itd. 

Co to oznacza?

Oznacza to, że Związek Nauczycielstwa Polskiego jest jednym z instrumentów na rzecz realizacji totalnej strategii przedwyborczej Koalicji Europejskiej (Obywatelskiej), która ma na celu obalenie rządu Prawa i Sprawiedliwości. 

Czy to sprawienie wrażenia chaosu ma Pana zdaniem szanse na powodzenie? 

Moim zdaniem szanse są małe, choć trzeba założyć że zawsze może się to udać, ponieważ w Polsce Polacy działają, głosują, reagują bardziej emocjonalnie niż racjonalnie. W związku z tym bardzo trudno przewidzieć w jaki sposób wpłynie to na Polaków jesienią tego roku, zwłaszcza, że pojawią się w tym czasie zmienne, których my dziś nie znamy. Wyraźnie widać, że opozycja nie chce wygrać czystą walką polityczną, czyli walką na projekty reformowania rozwoju kraju, zamiast tego prowadzi strategię „na wyniszczenie” przeciwnika. 

Mimo decyzji związkowców posłowie nie przerwali prac nad zmianami w prawie, dzięki którym uczniowie będą mogli być klasyfikowani nie tylko przez rady pedagogiczne. To dobre zabezpieczenie na przyszłość, czy w tej sytuacji jest to w ogóle potrzebne?

Jest to bardzo potrzebne ponieważ dziś jedną z najważniejszych rzeczy jest brak wzajemnego zaufania, rządu do opozycji i opozycji do rządu. Rząd na wszelki wypadek słusznie przeprowadza zabezpieczenie młodzieży maturalnej w przypadku gdyby zawieszenie strajku przez pana Broniarza okazało się tylko manewrem. 

Kto zyskał a kto stracił na tym strajku? Na ile stratni byli uczniowie? Co spowodowało, że straty uczniów są mniejsze? 

Praktycznie rzecz biorąc stracili wszyscy, a najwięcej - nauczyciele. Osiemnaście dni strajku być może nie zostanie im zrekompensowane finansowo, po drugie: w taki sposób próbując naciskać na rząd poprzez wytwarzanie chaosu nie osiągną swoich celów – to oczywiste. W związku z tym dojdzie do skompromitowania takiej metody realizowania własnych aspiracji. Stracili też młodzi ludzie poprzez znalezienie się w atmosferze chaosu, niepewności. Wiarygodność państwa w oczach młodych ludzi uległa zachwianiu. Wprowadzenie chaosu nie wzmacnia ani państwa ani rządu, w związku z tym na tej atmosferze straci też władza, ale nie tylko władza PiS, tylko każda władza państwa, której działania natrafiają na tak bezwzględną taktykę opozycji. 

Dziękuję za rozmowę.