Ja nigdy nie dałam i nie dam choćby grosza na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Choćby dlatego, że jest to środowisko, które brutalnie zwalcza Kościół, chamsko i wulgarnie odnosi się do ludzi, którzy próbują ewangelizować na Przystanku Woodstock - mówiła przed laty portalowi Fronda.pl prof. Krystyna Pawłowicz.


Jerzy Owsiak nie jest świeckim bożkiem, którego nie można krytykować. Można to robić, ale ta krytyka spotyka się z groźbami pozwów z jego strony. Pan Owsiak chyba przyjął metodę Adama  Michnika, który nie mając argumentów, próbuje zamykać usta i terroryzować pozwami sądowymi ludzi, którzy mają inne zdanie. Wszyscy widzimy, jak sądy działają, więc nie dziwne, że ludzie boją się ryzykować i na pewne tematy się nie wypowiadają.

Ja nigdy nie dałam i nie dam choćby grosza na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Choćby dlatego, że jest to środowisko, które brutalnie zwalcza Kościół, chamsko i wulgarnie odnosi się do ludzi, którzy próbują ewangelizować na Przystanku Woodstock. Przecież w telewizji mogliśmy zobaczyć, jak zostali potraktowani obrońcy życia, którzy pojechali pokazywać swoją wystawę na obrzeżach Woodstocku. Ich wystawa została aresztowana przez policję! Kościół i księża sam tam określani w sposób najgorszy z możliwych, ale kiedy chcą pieniędzy, to wolontariuszy wysyłają z puszkami pod kościoły – to jest bezczelność!

Owsiak wysyła swoje gwardie młodych ludzi, którzy nie mają zielonego pojęcia w czym biorą udział, by zbierali pieniądze pod kościołami. Korzystają z tego, że księżom być może nie wypada zbyt ostro odmówić wolontariuszom WOŚP. Sam Owsiak epatuje biednymi i chorymi dziećmi, a przecież dobrze wiemy, że część pieniędzy przeznaczana jest na absolutnie zabójczą dla młodzieży rozrywkę pod hasłem „Róbta, co chceta!”. Media pokazują młodych, tarzających się błocie, pijanych, pod wpływem alkoholu i narkotyków.

Owsiak robi spędy polityczno-ideologiczne i lewacko indoktrynuje młodzież, która chyba specjalnie nie interesuje się życiem wokół, raczej szukając od niego ucieczki. I ci ludzie przychodzą potem pod kościoły, zbierają od starszych pieniądze, bo księża wprost przecież nie powiedzą „nie dawaj”. To jest manipulacja młodymi i starszymi, chwytanie za serce. Co ciekawe, odmowa – a doświadczyłam tego na własnej skórze – powoduje wulgarną i chamską reakcję.

Nie daję na WOŚP oczywiście nie dlatego, że trafiłam na ordynarnych wolontariuszy, którzy mnie wulgarnie zwyzywali, ale m.in. dlatego, że ci sami ludzie, którzy walczą z Kościołem, potem przychodzą w pobliże kościołów po pieniądze, aby na ludziach wierzących zarobić.

Na Woodstocku dochodzi do szczucia na Kościół. Ci ludzie prezentują wartości satanistyczne – przecież telewizja czasem pokazuje, co się w tym tłumie dzieje. Ja, jako katoliczka gorąco wzywam przy tej okazji katolików, aby nie wspierali tego, aby nie dawali pieniędzy, które dla wolontariuszy i sympatyków kończą się antychrześcijańskim i lewackim praniem mózgu. Oni są wykorzystywani jako gwardia antykatolicka. Wzywam katolików, aby popierali finansowo te inicjatywy, które z całą pewnością i praktycznie w całości, w przejrzystych procedurach, bez dyskryminującego uprzywilejowania ze strony państwa, przekażą uczciwie zebrane pieniądze na dobre cele, a nie podejrzane wydatki, których jako katolicy nie możemy zaakceptować. Apeluję o przeznaczania środków na zbiorki dobroczynne Caritas, które równocześnie się odbywają – tam te pieniądze są naprawdę potrzebne i w dodatku – dobrze spożytkowane.

Jeśli nie chcecie Państwo, aby wasze pieniądze szły na tarzanie się w błocie, na festiwal nienawiści względem Kościoła i katolików, na tą demoralizację, to nie wspierajcie WOŚP. Miejmy odwagę odmówić Owsiakowi! Dokonajmy wyboru – WOŚP czy Caritas lub inna katolicka organizacja charytatywna. Dajmy pieniądze ludziom, których znamy, w przypadku których mamy pewność, że przekażą je na dobre cele.

Pan Owsiak przypomina mi Jakuba Wojewódzkiego, obaj są już grubo po ‘50, a wciąż udają dzieci. Obaj manipulują młodzieżą, która daje się nabrać na te sztuczki. Potem będą żałować, że dali się wodzić za nos lewackim, sztucznie kreowanym przez państwo idolom. To, że na pewno część pieniędzy jest przeznaczona na pomoc chorym dzieciom, nie usprawiedliwia innych działań związanych z fundacją pana Owsiaka. Nie jest uczciwym działanie w warunkach absolutnego uprzywilejowania przez wszystkie struktury państwa, przy całkowitej dyskryminacji innych podmiotów dobroczynności. Co więcej, to wzbudza moją ogromną nieufność dla takiego faworyzowanego podstarzałego idola. Caritas czy inne organizacje nie mają takiej przychylności państwa, nie korzystają z darmowego czasu antenowego w telewizji, przywileju w przekazach pocztowych, usłużności służb... Caritas nie jest nachalny i bezczelny, nie terroryzuje nikogo, w odróżnieniu od nachalności przedstawicieli WOŚP, co można nazwać nawet mobbingowaniem Polaków. Ofiarność Polaków jest więc efektem m.in. wprowadzania w błąd w kwestii wydatkowania pieniędzy. Nie jestem pewna, czy starsza pani, wychodząca z kościoła chciałaby finansować swojemu wnuczkowi imprezę typu Woodstock, gdzie młodzi ludzi piją, palą i się narkotyzują.

Uważam, że katolicy nie powinni budować indywidualnej „sławy i chwały” pana Owsiaka, a wspierać chore dzieci i starsze osoby można i powinno się przede wszystkim za pośrednictwem katolickiego Caritas. Jeśli mnie pamięć nie myli, to organizacje katolickie zbierają znacznie większe sumy, robią to po cichu, nie przymuszając nikogo. Kościół wie na co te pieniądze wydać – na domy samotnych matek, na działalność charytatywną, domy opieki. Niech państwo nie marnotrawi pieniędzy w różny sposób i nie wysyła potem Owsiaka, żeby cerował braki w budżecie tego państwa. A pan Owsiak niech przestanie manipulować młodzieżą.

Ja nie potępiam tych wolontariuszy. Tam jest dużo młodzieży, która bierze w tym udział z dobrymi intencjami, nie mając szerszej wiedzy o kontekście działań Owsiaka. Ale apeluję do tych młodych ludzi, by nie budowali sobie bożka, bo to człowiek, który zwalcza Kościół, chrześcijaństwo, a poniekąd też ich samych. Zaś do katolików zwracam się raz jeszcze z apelem, by nie wspierali WOŚP, ale katolickie organizacje charytatywne, w tym na przykład Caritas.

Not. Beb (2014)