"To, że te 5-6 mln ludzi, które zagłosują na PiS, są niewzruszone łamaniem konstytucji, które nie reagują na wyjątkowe beztalencia polityczne, które są odrzucane w UE czy w NATO, nie reagują na wieże, pana Banasia, gigantyczne pensje asystentek w NBP – pokazuje, że ten elektorat nie ma kwalifikacji obywatelskich"-stwierdził prof. Radosław Markowski w rozmowie z antypisowskim portalem wiadomo.co.

W ocenie politologa z SWPS, Prawo i Sprawiedliwość zamierza zbudować 'nowego człowieka', a to kojarzy mu się z bolszewizmem. 

"Ta obłędna, wyciągnięta sprzed wieku idea nowego człowieka jest bardzo groźna"-stwierdził Markowski. Zdaniem naukowca, wszystko to doprowadzi do opłakanych skutków. 

"Dlaczego mamy zapłacić taka cenę?"-rozpacza Markowski. W ocenie rozmówcy antypisowskiego portalu należy zadać sobie pytanie, czy "zadowolony mieszczuch" widzi zagrożenie w postaci kolejnej kadencji obecnego rządu. Jak przekonuje politolog, ów "mieszczuch" powinien zrozumieć, że w ostatnich trzydziestu latach Polska nie była jeszcze nigdy aż tak osamotniona na arenie międzynarodowej. Zdaniem prof. Markowskiego, "nie mamy nic do powiedzenia w UE". Pewnie dlatego kandydatura Polaka na komisarza UE zostaje jednogłośnie zaakceptowana, PE odrzuca natomiast kandydatkę prezydenta Francji, Emmanuela Macrona. Nigdy nie mieliśmy tak dobrych relacji ze Stanami Zjednoczonymi. "Osamotniona" Polska utrąciła również kandydaturę Fransa Timmermansa na szefa KE, ale co z tego? Ale to jeszcze nic, bo pan profesor postanowił uderzyć również w elektorat PiS. 

"To, że te 5-6 mln ludzi, które zagłosują na PiS, są niewzruszone łamaniem konstytucji, które nie reagują na wyjątkowe beztalencia polityczne, które są odrzucane w UE czy w NATO, nie reagują na wieże, pana Banasia, gigantyczne pensje asystentek w NBP – pokazuje, że ten elektorat nie ma kwalifikacji obywatelskich. To ewidentnie nie działa"-stwierdził. Stan służby zdrowia, emisja CO2 czy samobójstwa młodych ludzi są również, zdaniem Radosława Markowskiego, winą PiS. 

"To wszystko musi być dostrzegalne przez rozsądnych Polaków, tylko pytanie, ilu ich jest"-zastanawia się politolog.

yenn/wiadomo.co, Fronda.pl