Treść pozwu świadczy o bezdennej głupocie pani, która go napisała. Małgorzata Marenin nie jest w stanie zrozumieć, że każdy z nas ma prawo do opisu pewnych zjawisk w państwie i ich ogólnej oceny. Jeśli Marenin utożsamia się z ruchami kobiecymi, to jest jej sprawa. Natomiast pozew świadczy o totalnym nieuctwie i analfabetyzmie intelektualnym, bo przecież powszechnie znane są badania, które analizują przyczyny patologii w rodzinie i dowodzą skutków tych patologii. Rozwiedzeni rodzice, pornografia, rozluźnienie obyczajowe... Mogłabym długo wymieniać. To powszechnie znane fakty, potwierdzone wieloma badaniami.

Pani Marenin popisuje się, wykonując zamówienie polityczne swojego szefa, czym całkowicie się kompromituje. Idąc dalej taką logiką, niedługo nie będzie można mówić o czymkolwiek, oceniać krytycznie ogólnych zjawisk, bo natychmiast ktoś poczuje się urażony i złoży pozew. To jest umysłowa aberracja. Do tego prowadzi podgrzewanie i podnoszenie przez lewackie media i środowiska genderowo-feministyczne sztucznych problemów, bo już nie mają oni sposobu na to, jak zaistnieć. Pozew pani Marenin świadczy o totalnej głupocie. Brak mi słów na taką ignorancję i zaprzeczanie powszechnej wiedzy.

Oczywiście pozew nie ma najmniejszych szans, bo każdy ma prawo mówić o powszechnie znanych zjawiskach. Takie paniusie powinny się mocno zastanowić nad swoim życiem, czy aby same nie krzywdzą swoich dzieci. Przecież powszechnie wiadomo, że każdy rozwód, bez względu na przyczynę, wyrządza krzywdę dzieciom. Dla wszystkich sądów, zajmujących się sprawami rozwodowymi jest to fakt powszechnie znany. Naprawdę współczuję pani Marenin analfabetyzmu intelektualnego. Ale to mnie jakoś nie dziwi, skoro ta pani działa w okolicach jakiegoś Twojego Rucha. To wszystko tłumaczy.

Not. MBW