Izba Pracy Sądu Najwyższego skierowała w środę pytania prejudycjalne do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Polscy sędziowie pytają w nich, czy według TSUE prawo europejskie pozwala stwierdzić, że sędziowie wybrani przez obecną KRS nie są sędziami. Na zagranie „kasty” ostro odpowiada prof. Kamil Zaradkiewicz. „Jestem sędzią polskim, ponieważ wydaję wyroki w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej i podlegam Konstytucji RP jako najwyższemu prawu obowiązującemu w Polsce” – pisze sędzia.

Izba Pracy Sądu Najwyższego, która rozpatrywała wnioski „kasty” o wyłączenie tzw. „nowych sędziów” SN, skierowała w środę szereg pytań prejudycjalnych do TSUE. Jak pisze prof. Kamil Zaradkiewicz, pytania te sprowadzają się do tego „czy TSUE uznaje, że ponadkonstytucyjne prawo europejskie daje możliwość stwierdzenia, że Zaradkiewicz (i inni wybrani przez obecną KRS) nie są sędziami. Bowiem skoro nie są sędziami europejskimi to nie są w ogóle”.

Wobec tego sędzia Kamil Zaradkiewicz przypomina sędziom SN, ż reprezentują oni polskie prawo i nie podlegają TSUE oraz innym instytucją zagranicznym:

- „Jako że jestem stroną pozwaną to przedstawić mogę publicznie moje stanowisko w tej sprawie: Jestem sędzią polskim, ponieważ wydaję wyroki w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej i podlegam Konstytucji RP jako najwyższemu prawu obowiązującemu w Polsce” – napisał sędzia na Facebooku.

 

kak/Facebook, wPolityce.pl