„Raport jest oparty na rynkowych i socjalnych trendach, które w przyszłości zmienią nasze życie, jak i na technologiach rozwijanych w laboratoriach IBM na całym świecie, które pomogą urzeczywistnić te innowacje” - piszą autorzy raportu. Niektórzy zwracają uwagę, że ich pomysły to wciąż fikcja, jednak naukowcy zapewniają ,że wiele z przewidywań IBM wchodzi w niedługim czasie po ich ogłoszeniu w życie- informuje Fox News. „Od Houdiniego, przez Skywalkera aż do X- Menów, czytanie w myślach było marzeniem fanów science-fiction przez dekady. Teraz ich marzenia mogą się spełnić”- twierdzą przedstawiciele IBM I  zapewniają, że ich naukowcy już pracują by podłączyć ludzki mózg do smartphone’a i komputera. Naukpwcy pracują nad specjalnymi headsetami ( cokolwiek to jest), które będą odczytywać nasze fale mózgowe i przetwarzać to na sygnał zrozumiały dla komputera czy innej maszyny, które będą również rozpoznawać nasze twarze i głos. „Wyobraźcie sobie, ze pójdziecie do bankomatu i za pomocą powiedzenia swojego imienia albo skanu gałki ocznej, dostaniecie pieniądze”- opowiadają ludzie IBM.

 

Czytając przewidywania naszych „dobrodziejów” z IBM, przypomina mi się kilka znanych filmów s-fi, które poruszają kwestie wykorzystywania nowoczesnej technologii. „Wyspa” dotykała problemu produkowania ludzi na zamówienie, którzy stawali się polisą ubezpieczeniową dla bogatych ludzi, którzy w przypadku śmiertelnej choroby dostawali gotowe organy. Ta wizja zaczyna się powoli realizować dzięki rozwojowi klinik in-vitro, które już produkują dzieci o twarzy znanych aktorów czy sportowców. Niewiele brakuje do tego by kilku miliarderów zacznie zamawiać sobie klony. W „Człowieku demolce” widzimy świat z marzeń kapłanów poprawności politycznej, gdzie nie wolno nikogo obrażać i jeść niezdrowej żywności. Lewaccy rewolucjoniści również tak chcą nas uszczęśliwić. Najbliższe realizacji dzisiejszych utopii są jednak niezrównane historie Philipa K. Dicka. Aborcyjny świat z jego „Przedludzi” już nas dopadł. Teraz mierzymy się ze światem z „Raportu mniejszości”, gdzie policja karała ludzi zanim popełnili oni przestępstwo. Maszyny potrafiły bowiem czytać w myślach. Jednak w tej wizji to ludzie mieli kontrolę nad maszynami by panować nad innymi ludźmi. Gorzej, gdy spełni się proroctwo z „Terminatora”, w którym maszyny zbuntowały się i postanowiły skopać zadki swoim kreatorom. Czy łączenie mózgu z komputerem nie jest pierwszym krokiem do „Buntu maszyn”? Jak widać nie możemy się pozbyć ponurej wizji Orwella z „Roku 1984”. Współczesnych społeczeństw niczego nie nauczył komunizm i nazizm. Tak samo jak niczego nie nauczyła nas eugenika i holokaust. Pewne idee są wciąż obecne w naszym życiu i prześladują nas niczym upiory z filmów Cravena. Nie możemy zapominać, że w realnym życiu nie ma niestety żadnego Arniego, Sly’ea czy Toma, którzy uratują naszą egzystencję. Ba, nawet Keanu Reeves nie pojawia się w świecie sprzed połknięcia pigułki. Co w takim razie?

 

Łukasz Adamski