Dziś w głosowaniu Parlament Europejski przyjął rezolucję dotyczącą działań niemieckich Urzędów ds. Dzieci i Młodzieży w sporach rodzinnych ws. dzieci. Bulwersujące było z kolei zachowanie europosłanki PO Julii Pitery, która z decyzji PE jest… niezadowolona.

Pitera broniła Jugendamtów już w trakcie prac nad dokumentem. Autorzy projektu podkreślali tymczasem, że powstał on w związku z bardzo licznymi petycjami, które dotarły do PE na temat systematycznej dyskryminacji rodziców, którzy nie są obywatelami Niemiec w transgranicznych sporach dot. odpowiedzialności rodzicielskiej oraz opieki nad dziećmi.

W rezolucji Parlament Europejski wzywa Komisję Europejską do tego, aby ta zapewniła dokładne kontrole procedur oraz praktyk, jakie stosuje niemiecki system prawa rodzinnego, w tym także i Jugendamt, we wspomnianych przypadkach. Zawiedziona przyjęciem rezolucji jest… Julia Pitera. Powoływała się na kontrolę z 2011 roku, która niczego złego nie stwierdziła. Uważa ona, że rezolucja nie oddaje stanu faktycznego i opiera się na treściach skarg, które nie zostały potwierdzone.

Mając w pamięci liczne przypadki skandalicznych nadużyć Jugendamtu, o których pisaliśmy również na naszym portalu, powstaje pytanie – czyich interesów broni Pitera?!

dam/PAP,Fronda.pl