- Bóg jest Miłością, Bóg jest Radością, słyszałem to tysiące razy. Czemu zatem Msze święte, na których jestem, najczęściej są smutne, śpiewający rozciągają słowa, a na ich twarzach gości smutek albo wyraz nieobecności? Jeszcze gorsze jest udawanie radości. Co zdarza się w niektórych wspólnotach, choć we wspólnotach, których członkowie atakują czasami tamtych, procesja do Komunii wygląda jak kondukt żałobny. Czemu tak często nie ma Bożej Radości w kościele - pisze w mediach społecznościowych Robert Tekieli

- Bóg daje mi, to o co prosiłem, spojrzenie w moje wnętrze, prawdę o mnie, niezbędną do zmiany, widzę brud, prąc do oczyszczenia. Tylko Jego obietnica szczęśliwego finału chroni mnie przed rozpaczą. To nie mogę być ja, niestety, to jestem ja, a to moje ofiary i niedoszłe ofiary. Przyjdź nas zbawić, uwolnij mnie od ran zapisanej w moim sercu historii grzechu mojego i cudzego, który mnie kaleczył i kaleczy. Oczekuję, ufam. - podkreśla publicysta

- Najpierw jest cierpienie. Potem Obietnica. Jeśli Obietnica spotka się z ufnością, z wiarą, Bóg przychodzi do serca a ono ulega przy okazji przemianie. Zatem: Obietnica, Wiara. Teraz przychodzi czas na działanie. - dodaje

Jak podkreśla, "Maryja zareagowała na głos Miłości, wstała, pobiegła z pośpiechem, identycznie jak bohater Pieśni nad Pieśniami. Pobiegła do potrzebującej miłości i wsparcia cioci. Zareagowała, wstała, pobiegła. Pozdrowiła Elżbietę. Obietnica, otwarcie się, przyjęcie miłości, działanie. Pozdrowienie, obecność, spotkanie, spotkanie twarzą w twarz. Oblicze. Imię." 

- Maria uwierzyła w obietnicę Boga, pobiegła do potrzebującej, przyniosła Obecność, troskę udowodnioną działaniem, twarzą w twarz się spotkała z Elżbietą, przyniosła radość, nowe życie się zamanifestowało. Teraz święty Jan pobiegnie do zagubionych, głosząc: pokutujcie za grzechy, pośćcie, oczyszczajcie serce, sprzątajcie je, przygotowujcie na przyjęcie Pana. - zaznacza

- Masz spierzchnięte serce? Oczekuj obietnicy, módl się: przyjdź nas zbawić. Jeśli nie czujesz radości, starasz się, chodzisz do kościoła, bo wiesz, że tak powinno się robić, módl się o radość. Jeśli nie czujesz, jeśli tylko naśladujesz, to co robią ci co czują, udajesz normalnego, żeby cię nie wyszydzili, kolejny raz nie odrzucili. Jeśli jesteś zamknięty w kamiennym więzieniu, zaciśnij zęby idź do ludzi, pomagaj im kosztem siebie. - podkreśla

- Tak reaguj na głos miłości. Pość, módl się, czyń. Mur zostanie skruszony - dodaje


- Umiłowany biegnie radośnie nie zwracając uwagi na przeszkody. Nie widzi ich. Jest jego czas, wiosna. Powstań przyjaciółko moja, piękna moja, pójdź i pokaż mi swoją pełną wdzięku twarz. Daj usłyszeć twój słodki głos. Wiosna, słowiki. Nową pieśń będę śpiewał pełnym głosem, wdzięczną pieśń, radosną, wdzięczną za miłość. - pisze dziennikarz

- Oczekuję, ufam, Ty Boże mnie bronisz, rozraduje się moje serce, bo masz święte imię.
Brzmią pozdrowienia: raduj się łaski pełna; błogosławiona, błogosławiony.
Błogosławiona, bo uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane od Pana. Błogosławiona, radosna, szczęśliwa. - czytamy

 

- Obietnica. Wiara. Obecność przy potrzebujących pomocy, troska udowodniona działaniem. Spotkanie twarzą w twarz. Dawanie siebie. Bóg przychodzi, Radość, nowe życie.
Przyjdź nas zbawić. - podsumowuje Tekieli

 

 

bz/FB