Zaledwie 40 km od polskiej granicy przeleciały rosyjskie bombowce strategiczne Tu-160, zdolne do przenoszenia broni jądrowej. Ich kurs wiódł wzdłuż polskiej granicy z Białorusią. Jak dowiedziało się RMF FM w MON, przelot był elementem białorusko-rosyjskich manewrów wojskowych.

Strona Polska ograniczyła się do „obserwacji i monitorowania”. Nie zdecydowano się na lot dyżurnej pary myśliwców. Polskie Ministerstwo Obrony Narodowej wyjaśnia, że przelot odbył się w ramach corocznych ćwiczeń realizowanych wspólnie przez Rosję i Białoruś. Podkreśla, że manewry te były wcześniej planowane i nie były dla polskiego wojska zaskoczeniem. MON zapewnia, że nie ma żadnego związanego z przelotem bombowców zagrożenia dla Polski.

Manewry Słowiańskie Braterstwo odbywają się każdego roku od pięciu lat we współpracy Rosji, Białorusi i Serbii. Rok temu gospodarzem była Serbia, która tego roku wycofała się z udziału w ćwiczeniach.

kak/RMF FM