W programie „Jedziemy” na antenie TVP Info europoseł PiS Jacek Saryusz-Wolski podkreślił, że Bruksela jest już spokojna o stanowisko Polski ws. ratyfikacji Funduszu Odbudowy. Nawet jeśli Senat będzie próbował jeszcze w tej sprawie namieszać, to i tak ostatecznie skoryguje to Sejm. Europarlamentarzysta zaznacza przy tym, że to, co obecnie dzieje się w Senacie, „ociera się o śmieszność”.

W ub. wtorek Sejm poparł ratyfikację decyzji o zwiększeniu zasobów własnych w budżecie UE. Teraz ustawa trafiła do Senatu, gdzie może stać się elementem kolejnej gry marszałka Tomasza Grodzkiego. Ten zadeklarował już w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, że Senat raczej nie zajmie się ratyfikacją Funduszu Odbudowy na najbliższym posiedzeniu.

- „To jest absolutnie niepotrzebna zwłoka. To jest brnięcie dalej w tę ślepą uliczkę, w którą poszła totalna opozycja, będąc "za" a nawet "przeciw" i w rezultacie się wstrzymując”

- komentował sprawę europoseł Jacek Saryusz-Wolski na antenie TVP Info.

Podkreślił, że działania te są po prostu pozbawione sensu.

- „Z punktu widzenia Brukseli na liście ratyfikacji przy nazwie Polska widnieje już krzyżyk, że jest to załatwiona, bo wiadomo, że jest to kwestia czasu. Nawet jeżeli Senat nie zachowa się tak, jak powinien się zachować, to Sejm skoryguje, a prezydent podpisze”

- wskazał gość Michała Rachonia.

Tymczasem działania Senatu mogą przyczynić się jedynie do budowy negatywnego obrazu Polski w Unii Europejskiej.

- „To jest destrukcja obrazu Polski i przeszkadzanie w rozstrzyganiu spraw z pełną wiedzą, że to się musi skończyć porażką. To trochę beznadziejnie wygląda i ociera się wręcz o śmieszność

- mówił europarlamentarzysta.

Zaznaczył, że wnoszenie przez Senat poprawek i nowych punktów do ustawy ratyfikacyjnej to działania mające na celu wyłącznie przewlekanie ratyfikacji Funduszu Odbudowy.

- „Tutaj w zasadzie jest potrzebne "tak" albo "nie". Kładąc się w poprzek decyzji Sejmu, Senat traktuje to stricte instrumentalnie, bo chce przedłużać i dopisywać coś, co jest pewne, że na etapie sejmowym zostanie odrzucone. To są puste gesty i puste słowa”

- zaznaczył.

kak/TVP Info, niezależna.pl