Prof. Jacek Wysocki, rektor Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu w piśmie do zespołu Behemoth tak uzasadnił odwołanie koncertu: "Za odwołaniem imprezy przemawia jej "odbiór społeczny", "liczne protesty mieszkańców i grup wyznaniowych", a także... "troska o bezpieczeństwo studentów".
 
Katolicka Krucjata Młodych pod apelem o odwołanie koncertów Bohemotha zebrała już ponad 29 tysięcy podpisów. „Koncerty Behemotha są znane z demonicznej atmosfery i bluźnierczego przekazu. Teksty utworów zespołu oddają cześć Szatanowi i de facto są modlitwami do niego. Szydzą z Najświętszej Maryi Panny, czczonej przez miliony katolików w Polsce i na świecie. Setki młodych ludzi, które wezmą udział w koncercie Behemotha zostaną wystawione na kontakt ze złem, brzydotą, bluźnierstwem i profanacją. Zostaną poddane promocji satanizmu - skrajnie nihilistycznej ideologii, niebezpiecznej społecznie i duchowo” – pisze w apelu krucjata.

Oczywiście na list rektora od razu zareagował nadworny satanista polski, lider Behemoth pan Nergal Darski, pisząc na swoim Facebooku: „Stało się. Polska została drugim krajem - po Rosji - w którym z powodów politycznych odwołano koncert Behemoth. Z przykrością muszę zakomunikować, że 6 października zespół nie zagra w klubie Eskulap. Nie mamy wątpliwości, to decyzja polityczna. Dotarły do nas nieoficjalne informacje, że zapadła ona na szczeblach wyższych niż fotel rektora. To nie pierwszy raz, kiedy w Poznaniu knebluje się usta artystom. Głośna sprawa zbojkotowania sztuki "Golgota Piknik" na festiwalu Malta to tylko jeden z tych przykładów. Dzisiaj my stajemy się ofiarami cenzury”.

Kolejny raz wygrał nie tylko zdrowy rozsądek (chodzenie na koncert zespołu, którego lider drze Biblię, naprawdę jest poniżej ludzkiej godności), ale i normalność!

Philo/wprost.pl/Krucjata Młodych