Na jedną Polkę przypada dziś 1,29 urodzonych dzieci. Zastępowalność pokoleń zapewnia zaś wskaźnik, co najmniej 2,10. Oznacza to, że nie tylko z roku na rok Polaków jest mniej, ale także nasze społeczeństwo w zastraszającym tempie starzeje się. Dodatkowo w ciągu ostatniej dekady Polskę opuściło blisko 3 mln ludzi. Oznacza to, że w 2080 roku będzie nas niespełna 30 milionów, z czego dużą część polskiego społeczeństwa będą stanowić ludzie starsi. Jeżeli więc nie zaczniemy inwestować w politykę prorodzinną, to Polskę czeka katastrofa demograficzna. Dlatego też bardzo ważne jest jak najszybsze przedsięwzięcie środków, które mogłyby temu zapobiec. Oto niektóre z pomysłów na spowodowanie wzrostu demograficznego i zahamowanie zmniejszania się liczby Polaków:

- Zmniejszenie podatku VAT na ubrania dla dzieci i przybory szkolne.

- Zlikwidowanie opłat za państwowe przedszkola.

- Budowa przez państwo nowych żłobków i przedszkoli – zwłaszcza na terenach wiejskich i w małych miastach. Mimo ujemnego przyrostu naturalnego zapotrzebowanie na tego typu ośrodki jest jednak ogromne także w dużych miastach. W państwowych przedszkolach brakuje miejsc. Dlatego też potrzebny jest ogólnopolski program budowy takich placówek wychowawczych. Jeżeli można było zbudować sieć orlików, to można również zbudować nowe żłobki i przedszkola oraz wyremontować już istniejące, które często sypią się ze starości.

- Wprowadzenie darmowych obiadów dla dzieci w szkołach.

- Z każdym kolejnym dzieckiem proporcjonalne obniżanie podatku dochodowego od osób fizycznych, aby przy trzecim bądź czwartym dziecku, rodziny wielodzietne w ogóle nie płaciły podatku dochodowego.

- Bezpłatne przejazdy komunikacją publiczną oraz bezpłatny wstęp do muzeów, kin i  teatrów dla rodzin wielodzietnych (3-4 dzieci).

- Przywrócenie kobietom możliwości przejścia na emeryturę w wieku 60 lat.

- W zależności od liczby posiadanych dzieci, przeznaczenie odpowiedniej liczby godzin w tygodniu/miesiącu, na pomoc ze strony opłacanych przez państwo opiekunek dla dzieci.

- Możliwość odliczenia od podatku pewnej kwoty pieniędzy wydawanej na opiekunkę dla dzieci. Kwota podlegająca odliczeniu byłaby uzależniona od statusu materialnego i liczby posiadanych dzieci.

- Wliczanie kobietom do emerytury okresu czasu, w którym wychowują dzieci lub wprowadzenie dla kobiet posiadających liczne potomstwo (4- 5 dzieci) państwowych emerytur.

- Państwowa płaca minimalna dla kobiet wychowujących dzieci (od 3 - 4-ego dziecka) lub dofinansowanie opłat za czynsz.

- Zmiana art. 38 Konstytucji RP przez wprowadzenie do niego ochrony życia człowieka od momentu poczęcia po naturalną śmierć.

- Skuteczniejsze karanie lekarzy dokonujących aborcji.

- Kampania społeczna uświadamiająca społeczeństwu, że aborcja jest w istocie zabójstwem dziecka we wczesnej fazie rozwoju.

- Zwiększenie pomocy socjalnej dla rodzin wychowujących dzieci niepełnosprawne.

- Obrona instytucji rodziny oraz małżeństwa pojętego, jako związek kobiety i mężczyzny. Skonkretyzowanie art. 18 Konstytucji RP, gdyż przez swoją ogólnikowość można go interpretować bardzo szeroko.

- Promowanie wśród młodzieży wstrzemięźliwości seksualnej, aż do momentu zawarcia małżeństwa.

- Wypełnianie przez władze państwowe artykułu 48 Konstytucji RP, który stwierdza m.in., że "rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami". Państwo polskie powinno więc przeciwdziałać promowaniu w przedszkolach i szkołach dewiacji w postaci ideologii gender oraz seksualizacji dzieci wbrew woli rodziców.

- Indywidualne programy studiów dla kobiet, które zaszły w ciążę.

- Zaprzestanie dyskryminacji kobiet w ciąży przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych (w ramach nieoficjalnej akcji brzuszek), który permanentnie podważa prawo kobiet do zasiłku macierzyńskiego.

- Kampania społeczna promująca model rodziny wielodzietnej.

- Kampania społeczna wśród pracodawców na temat praw kobiet w ciąży.

- Wspieranie chrześcijańskich wartości w życiu publicznym. W Polsce bowiem, to w większości pobożni katolicy posiadają więcej niż dwójkę dzieci. Można to chociażby zobaczyć co niedzielę w polskich kościołach.

- Dofinansowanie i promowanie przez państwo naprotechnologii.

- Sprowadzanie do Polski mieszkających na Wschodzie Polaków.

- Państwowy plan budowy nowych mieszkań. Bardziej efektywne wykorzystywanie już istniejących programów mieszkaniowych dla młodych małżeństw i rodzin, z uwzględnieniem dofinansowań kredytów na zakup mieszkań na rynku wtórnym.

- Walka z germanizacją i odbieraniem przez Jugendamty polskim rodzicom ich dzieci oraz odzyskanie przez Polaków statusu mniejszości narodowej w Niemczech.

-Tworzenie nowych i finansowanie już istniejących polskich szkół oraz ośrodków kultury w dużych skupiskach Polonii, w takich państwach, jak Wielka Brytania, Niemcy, Holandia itd.

- Zwiększenie zainteresowania procesem edukacyjnym i rozwojem patriotycznym polskich dzieci mieszkających poza granicami Polski. Powołanie przy konsulatach specjalnych ośrodków odpowiedzialnych za kontakty polskich dzieci z polską kulturą i historią.

- Zachęcanie młodych Polaków, którzy wyjechali do pracy na Zachód do powrotu do Polski, m.in. poprzez przekazywanie im państwowej ziemi pod budowę domów (po spełnieniu określonych warunków) oraz ułatwienia w inwestowaniu w Polsce.

- Pomoc polskim matkom chcącym powrócić do Polski w aklimatyzacji oraz znalezieniu miejsca dla ich dzieci w żłobkach i przedszkolach.

- Zmniejszenie podatku dochodowego od osób fizycznych oraz zlikwidowanie albo obniżenie niektórych podatków pośrednich.

Zdaję sobie sprawę z tego, że realizacja wszystkich przedstawionych powyżej pomysłów byłaby nie do udźwignięcia dla polskiego budżetu. Nie twierdzę jednak, że wszystkie z nich powinno się od razu wprowadzić w życie. Twierdzę jedynie, że warto wreszcie na poważnie zająć się problem depopulacji Polski, gdyż nasz kraj wyludnia się w zastraszającym tempie. 

Aby zdobyć środki pieniężne na realizację skutecznej polityki prorodzinnej, państwo polskie powinno chociażby zrobić wszystko co w jego mocy, aby banki, sieci supermarketów, wielkie koncerny i korporacje nie uciekały do rajów podatkowych, ale płaciły podatki w Polsce. Tu potrzebna jest jednak skuteczna polityka Polski na arenie międzynarodowej, w tym na forum Unii Europejskiej. Jeżeli nie znajdziemy teraz środków finansowych na politykę prorodzinną, to w niedalekiej przyszłości czeka nas po prostu bankructwo i już całkowite wykupienie Polski przez jej wierzycieli.

Należy pamiętać, że nawet jeśli państwo polskie podjęłoby się realizacji skutecznej polityki prorodzinnej, to i tak będzie to niewystarczające, jeśli nie zmieni się nastawienie samych Polaków do posiadania dzieci. Od czegoś jednak trzeba zacząć i obecnie piłka jest po stronie rządu. Jeżeli jednak Donald Tusk nadal będzie w tej kwestii zwlekał i nie robił nic, aby Polska się nie wyludniała, to w przyszłości śmiało będzie można go oskarżyć o zaniechania, które doprowadziły do depopulacji Polski.

Gabriel Kayzer