Jak donosi „Super Express” do najnowszej produkcji Patryka Vegi, która wchodzi do kin cały materiał został sfingowany. Co więcej, SE uważa, że nawet te nagrania zostały specjalnie „również wyreżyserowane na potrzeby promocji filmu”.

Co interesujące, prokuratora zaprzecza jakoby takie taśmy w ogóle istniały, a w prywatnej rozmowie bracia R. stwierdzili, że taśmy to „pic i fotomontaż”. Co więcej, o sfabrykowaniu sekstaśm przez Vegę mówił również Daniel Ś., były naczelnik CBŚP, który ma postawione zarzuty w aferze podkarpackiej.

W „SE” czytamy:

- W filmach promujących „Pętlę” Vega opierał się na rozmowach z dwoma ukraińskimi właścicielami nocnych klubów (Alexem i Żenią) oraz byłym policjantem – Danielem Ś. Okazuje się, że w czasie zeznań składanych w prokuraturze, dotyczących afery podkarpackiej, opowiedzieli oni o kulisach powstawania najnowszej produkcji Vegi

Aleksjej, jeden z braci powiedział:

- Wszystkie rozmowy o tym, że ja i brat posiadamy nagrania taśm z naszych burdeli są totalną bzdurą. Vega to kręcił na potrzeby promocji filmu

Oraz:

- Mam nagrania z planu filmowego gdzie Vega tworzy pseudo kasety, pseudo taśmy. To on sam nagrywał sceny seksu z ukrytych kamer


mp/se.pl