Prezes NIK Marian Banaś łożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Zdaniem prezesa Banasia wicepremier mógł znieważyć konstytucyjny organ RP, wywierać wpływ na czynności urzędowe przemocą lub groźbą oraz dopuścić się przestępstwa zniesławienia. Oskarżenia te skomentował w rozmowie z portalem wPolityce.pl senator Stanisław Karczewski.

Senator Karczewski podkreśla, że zna prezesa Mariana Banasia jeszcze z jego działalności opozycyjnej, którą wysoko oceniał. Dobrze wspomina też jego pracę w Ministerstwie Finansów. Jego obecne działania natomiast, które podejmuje jako szef Najwyższej Izby Kontroli, w ocenie dra Karczewskiego nie służą niczemu dobremu.

Polityk zwraca uwagę, że w kwestii oceny rządowych przygotowań do wyborów korespondencyjnych prezes NIK nie bierze pod uwagę nadzwyczajnej sytuacji, w której znaleźliśmy się z powodu pandemii koronawirusa.

- „Zdaje się, że pan prezes Banaś w ogóle tego nie dostrzega. Ta wojna to taki akt zemsty czy rewanżu za sprawy, które nie wypłynęły przecież z winy polityków Prawa i Sprawiedliwości, a wypłynęły z winy samego pana Banasia i jego rodziny”

- podkreśla Stanisław Karczewski.

Rozmówca portalu wPolityce.pl ocenia te działania jako „przykre, niepotrzebne i zbędne”.

kak/wPolityce.pl