Sinead O'Connor przebywa obecnie w szpitalu na oddziale intensywnej terapii, po tym jak próbowała popełnić samobójstwo Piosenkarka, która w 1992 roku podarła zdjęcie papieża Jana Pawła II napisała na oficjalnym profilu na Facebooku dramatyczny tekst.

- Ten tydzień mnie ostatecznie złamał. Jestem pozbawiona kontaktu z moimi dziećmi, bez żadnego wypowiedzianego powodu przez ich ojców i załamana serią bolesnych zdrad. Dwie ostatnie noce mnie dobiły. Przedawkowałam. Nie jestem w domu, jestem w hotelu gdzieś w Irlandii, pod fałszywym nazwiskiem. Gdyby nie ten wpis, moje dzieci i rodzina nawet by o tym nie wiedzieli. Przez ostatnie dwa tygodnie wszyscy mieli mnie gdzieś. Mogłabym leżeć tu martwa od tygodnia i nie mieliby o tym pojęcia. Moja rodzina w ogóle mnie nie szanuje i nie ceni. Gratuluję. W końcu się mnie pozbyliście. Moich dzieci nie interesuje, czy jestem żywa czy martwa. Tak samo ich ojcowie w ogóle o to nie dbają. Lubią mnie obcy, ale nie moja własna rodzina - napisała.

O'Connor jest pod opieką lekarzy i psychologa.

Dobry Boże, miej ją w swojej opiece.

kz/gwiazdy.wp.pl