Jak informuje wtorkowe wydanie "Gazety Polskiej Codziennie", do prezydenta Stanów Zjednoczonych trafiła petycja wzywająca amerykański Departament Sprawiedliwości do uznania George'a Sorosa za terrorystę oraz konfiskaty jego majątku.

Autorzy w mniej, niż dwa tygodnie zebrali liczbę 100 tys. podpisów. Jak tłumaczą, żydowsko-węgierski miliarder próbuje zdestabilizować rząd USA i wznieca niepokoje społeczne. 

Jak podkreśla dziennik, wiele amerykańskich organizacji pozarządowych aktywnie działających przeciwko prezydenturze Donalda Trumpa ma powiązania finansowe z fundacją George'a Sorosa. Tyle że ich finansowanie nie jest nielegalne, pod warunkiem, że działają w granicach prawa. 

Amerykańska prawica oskarża finansistę o tak poważne przestępstwa, jak opłacanie lewackich bojówek Antify lub organizacji Black Lives Matter, celem prześladowania konserwatystów i wywoływania zamieszek. Amerykańskie służby nie podejmują jak na razie działań, które to udowodnią.

Petycję do prezydenta USA złożono za pośrednictwem strony We The People. Jest to specjalna sekcja na oficjalnej stronie Białego Domu, umożliwiająca obywatelom składanie różnego rodzaju wniosków do prezydenta. Strona została założona w 2011 r. przez ówczesnego prezydenta Baracka Obamę. 

Każdy obywatel może złożyć petycję, a jeżeli w ciągu miesiąca uda mu się zebrać 100 tysięcy podpisów, Waszyngton zajmie wobec niej oficjalne stanowisko.

kbk/GPC, Fronda.pl